Wiąza tego zakupiłem w ubiegłym roku jesienią (czyba październik) przez przypadek w Tesco, był przeceniony za całe 7,5 zł , przyczyna "towar z krótkim terminem ważności". Liście miał żółknięte i część z nich opadła, stwierdziłem to raczej normalne u wiąza o tej poze roku, ale że nie ryzykowałem zbyt dużo, jakby co to doniczka się przyda- kupiłem. Przezimował w piwnicy na parapecie ok 9 st. C. Na wiosnę opadło reszte liści i pięknie się zazielenił. Nic specjalnego z nim ne robiłem poza obcinaniem zbyt długich przyrostów, podlewaniem, naworzeniem.
Z lewej strony go muszę bardziej "zapuścić" aby nadać kształt i płytsza donica.
Obecnie wygląda tak:
no to sympatycznie szczególnie że za grosze.ja osobiście nie lubię markeciaków ale czasami też złapię podobną okazję przywrócę do życia i można na przykład dać komuś w prezencie
mam takie pytanie, od późnego lata mam wiąza drobnolistnego. Od samego początku do chwili obecnej stoi sobie na balkonie. I mam pytanie, czy Wasze wiązy mają jeszcze zielone listki? Wieczorami jest już temperatura ujemna, a mojemu wiązowi nawet się nie myśli o zrzuceniu listków.
Ze starych czasów został mi jeden. Stoi na balkonie i nie myśli zrzucać liści. W ubiegłym roku też zimował na balkonie. Przetrzymał nawet spadek temperatury do -15 stopni. Tyle, że w stanie bezlistnym (zrzucił pod koniec listopada).
nie jestem (jeszcze?) specjalistą, ale wydaje mi się że wiąz drobnolistny jest dość wrażliwy na chłody. Ponoć wytrzymuje warunki zewnętrzne, ale myślę, że warto zabezpieczyć go przed zbyt niską temperaturą, zwłaszcza jeśli od "dzieciństwa" mieszkał w warunkach domowych. Co do tracenia liści to mój wiąz (pospolity) mimo chłodu twardo trzyma zieleń
W zeszłym roku moj wiaz wytrzymał wszystkie zimowe dni gdzie tylko doniczka byla przykryta szmatą Wiosna wypuscił piekne przyrosty ale w pewnym momencie bezposrednie slonce wysuszyło go na popiół.
Aktualnie mam wielkiego wiaza na balkonie i jak latem tracił zawsze kilka listków tak teraz sa pieknie zielone. Postaram sie jutro zrobic zdjecie.
Świetnie utrzymane drzewko ... mam pytanko w jakim miejscu go trzymasz z tego co widzę w pełnym słońcu a słyszałem że wiązy tego nie wytrzymują. Od przyszłego roku chcę swojego na dwór wystawić a taras mam od południa i latem jest tam piekło wiec pewnie tego nie wytrzyma jest to spory okaz... mogę go tam ustawić jak sądzicie?
ponawiam swoje pytanie poniewaz nie dostalem zadnej odpowiedzi moze tym razem
Michał Bedka napisał(a):Świetnie utrzymane drzewko ... mam pytanko w jakim miejscu go trzymasz z tego co widzę w pełnym słońcu a słyszałem że wiązy tego nie wytrzymują. Od przyszłego roku chcę swojego na dwór wystawić a taras mam od południa i latem jest tam piekło wiec pewnie tego nie wytrzyma jest to spory okaz... mogę go tam ustawić jak sądzicie?
mój stoi w sezonie w pełnym słońcu od rana do ok 16, później słońce przechodzi za dom, wytrzymuje to bez szwanku. Wystawe mam wschodnio-południową
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Wiąz doskonale rośnie w pełnym słońcu. Przetrzymany do późnej jesieni na zewnątrz przechodzi okres spoczynku co pozwala mu przetrwać niesprzyjające warunki w pomieszczeniu. Dodatkowo liście przebarwiają się na bajeczne kolory.
Niestety gałązki przemarzają gdy temperatura spada na dłuższy okres czasu poniżej -10 stopni. Na zdjęciach barwy jesienne wiązu drobnolistnego.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
Piękny wiąz. W poprzednim roku mój wiąz miał właśnie takie barwy. W tym roku jedynie 2 listki zrobiły się bordowe a reszta do tej pory była zielona. Na drugim wiązie też wszystko zielone. Aktualnie liście już opadły u obu. Szkoda, że nie miałem możliwości podziwiania takich barw. Cóż, może za rok . Pozdrawiam.
Witam
Wiem, że jakiś czas minęło, ale odświeżam temat.
Wiąz nadal ma się dobrze, chociaż przeprowadzka w inne miejsce tamtej zimy była ciężka i nie przezimował dobrze, ale dał radę.
Zdjęcia z przed przycięcia i przesadzenia:
Nie. Pisząc o przeprowadzce miałem na myśli zmianę miejsca zamieszkania.☺. Wcześniej zimował w piwnicy z oknem, a tamtą zimę w ogrzewanym garażu, przez co nie miał okresu odpoczynku, tą zimę przespał na strychu z okieniem i niższej temperaturze więc raczej jest w lepszej kondycji. Teraz chcialem usunąć brzydki korzeń i przy okazji zredukowałem górę. Myślę, że teraz wygląda znacznie lepiej.
(04-01-2015, 11:54 AM)WojtekI napisał(a): Nie. Pisząc o przeprowadzce miałem na myśli zmianę miejsca zamieszkania.☺. Wcześniej zimował w piwnicy z oknem, a tamtą zimę w ogrzewanym garażu, przez co nie miał okresu odpoczynku, tą zimę przespał na strychu z okieniem i niższej temperaturze więc raczej jest w lepszej kondycji. Teraz chcialem usunąć brzydki korzeń i przy okazji zredukowałem górę. Myślę, że teraz wygląda znacznie lepiej.