Po pierwsze - Daj im rozwinąć korzenie i zakotwiczyć się w doniczkach. Nie wiemy jak i czy w ogóle mocowałeś drzewa drutem do donic. Potencjalnie przy drutowaniu gałęzi możesz wyrwać drzewa.
Po drugie - Przy drutowaniu klona urwiesz większość pączków i liści. Drutuje się w stanie bezlistnym.
Po trzecie - Możesz ciąć do woli, jeśli wiesz co robisz i po co to robisz. Natomiast obawiam się, że nie masz pojęcia, więc poczekaj. Musisz mieć najpierw jakiś plan.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
1 drzewka zamocowane ale na pewno nie ukorzenienie
2 sprawa jasna trzeba czekać
3 nie mam pojęcia. Potrzebuję tu pomocy od czego w ogóle zacząć… szukałem jakiegoś filmu instruktażowego ale fiasko. Nie wiem ani jak podejść to podokarpa ani klona. Jakieś warsztaty dla początkujących by mi się przydały
daj jakieś foty, będzie można cokolwiek ocenić, podpowiedzieć jakiś kierunek...
natomiast to jest problem z zaczynaniem od 1-2 drzewek: człowiek chciałby wszystko już. tymczasem co do zasady nie wykonuje się 2 stresujących operacji w sezonie, i jak pisze Jerzy - powinny mieć czas na (od)budowę korzeni po przesadzaniu
Klon musi rosnąć i to sporo jeszcze ale martwi mnie ta rana musisz się nią zając bo szlak trafi twoją cała pracę. Na klonach martwe w takiej postaci nie jest mile widziane.
Bolas, jak będziesz pisać, że "sie martwisz", to wystraszysz Winiusa i zacznie katować tego biednego klona
Ta rana wygląda najgorzej na tym ostatnim zdjęciu, bo jest długa. Na zdjęciu bocznym z poprzedniego wątku nie wygląda to tak źle - widać, że nowa gałąź szczytowa jest mocna i wyrasta z centymetr poniżej linii cięcia, wiec na ten moment wszystko jest OK.
Winius - nie ruszaj tego na razie, bo też gotów jesteś wyrwać klona z doniczki, natomiast (może jesienią) tę ranę należy wyczycić, wgłębić, podciąć brzegi do zielonej kory i zabezpieczyć pastą do ran.
Może niech ci to ktoś najpierw pokaże na miejscu.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
Widziałem filmik jak gościu delikatnie wyrównuje taki kikut i daje jakąś czarną kuleczkę i rozgniata.
Zakładam że to ta pasta na rany.
W necie widziałem podział miękka i twarda ale nie wiem czym się różnią w użyciu i która kupić
Tak, to pasta na rany. Używałem twardej - super na sosenki i klony. Aktualnie posiadam miękką ale dopiero od roku więc trudno cos powiedzieć, na pewno lepiej się trzyma rany i brudzi paluchy
Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy.(Miś Yogi)