• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
sosna czarna nana
#1
witam ponownie!
https://m.fotosik.pl/u/commonjohndoe112/album/2499750
sosna czarna nana-to info od sprzedawcy.kupiona na poczatku okresu fascynacji drzewkami(bonsai bym jej nie nazwał)moze materiał lichy,ale jedna z moich ulubionych.zdjecia po 1 formowaniu j.w. ale do rzeczy:
chodzi mi o przybliżenie zielonego do pnia.u tu 1 problem.z tego co wiem czarnej japońskiej sie nie tnie zeby puściła pąki wstecz,wiec byla zapuszczona przez 2 lata i wyszlo to słabo.pąki sie pojawiają ale niewiele.moj 2 plan jest taki ażeby pozwolic jej rosnąć do konca lata i wtedy przyciąć w miare potrzeby tegoroczne przyrosty co by wypuścila nowe pąki bliżej pnia.czy dobrze rozumuje?
pozdrawiam
p.s warsztaty w tym roku moge sobie wybić z głowy ,budżet nie pozwala niestety
  Odpowiedz
#2
Oj chyba świeczek to nie skracałeś tej wiosny a szkoda... druga sprawa to po co Ci dwa przewodniki u góry (te dwie duże świece - też trzba było je zredukować moi zdaniem)?
  Odpowiedz
#3
nie nie skracałem.myśle ze mozna to zrobić jeszcze teraz co zaskutkuje pąkami w miejscu ułamania świeczki.dwa wierzcholki wyrastaja z różnych punktów na pniu,ogolny zamysł jest taki aby zmusić je do pączkowania wstecz i ułożyć w wierzchołek.tylko zostaje zmusić do pączkowania wstecz aby sie zagęściły Smiletylko pytanie czy ciąć teraz,czy czekać do sierpnia i wtedy ciach.
  Odpowiedz
#4
Skracanie świeczek wstępnie do tego prowadzi ponieważ osłabiamy strefy silnego wzrostu (lepiej rozłożyć na dwa lub trzy etapy - teraz już jest chyba trochę za późno ale coś tam może i jeszcze można żeby nie stracić kolejnego sezony).
Pod koniec lata można usunąć cały lub w części tegoroczny pęd w celu zmobilizowania rośliny do wytworzenia pąków w miejscu cięcia no i oczywiście tych wstecz.
  Odpowiedz
#5
wycinałem igły zeby zbalansować poszczególne gałezie,z całkiem niezłym skutkiem bo widze ,że świeczki w słabszych strefak wyraznie dostały wigoru.właśnie myśle,czy lepszy efekt pączkowania wstecznego da przyciecie chociaż najmocniejszych świec teraz,czy pozwolić im dojrzeć i wtedy pod koniec lata ciachnąć.staram sie zrozumieć schematy rządzące sosnami,ale opornie mi to idzie,chociaż od niedawna zaczyna coś świtać.staram sie nie ciąć za dużo zdrowie drzewka najważniejsze.idac moim schematem myślowym przez gięcie zostala oslabiona wiec po uszczykiwaniu świeczek mniejsza powierzcznia asymilacyjna,co za tym idzie czyli mniej zasobów dla korzeni,czyli ogolne mniejsze obroty na ktorych pracuje ta fabryczka,czyli mniejsza ilość wytworzonych pąków.z 2 jednak strony dominacja wierzchołkowa,auksyny blokują pąki poniżej,usunięcie wierzchołka wzrostu powinno skutkować wybudzenie śpiących pąków.
  Odpowiedz
#6
Włącz też maksymalne słońce... w ogóle rośliny trzymane w cieniu lub półcieniu mają tendencję do łatwiejszego wytwarzania pąków/pędów na koncach gałęzi w celu poszukiwania lepszych warunków oświetleniowych...na sosnach młode pędy bliżej głównego pnia zazwyczaj są mniejsze, często też lubią obumrzeć na rzecz lepiej usytuowanych na zewnątrz korony.
  Odpowiedz
#7
stoi na ławce od południa Smile do zdjęcia poszła w cień na chwile.od 9 do zmierzchu w pełnym słońcu.nawozu też jej nie brak, mieszanka mpcno przepuszczalna,w lecie podlewana codziennie,mimo 8litrowej donicy.z tego co pamiętam jest u mnie 3 rok i robi postępy,ale w miare nabierania doswiadczenia chciało by sie ulepszać i ulepszać Smile
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości