Witam serdecznie. Wczoraj stałem się w wyniku prezentu właścicielem młodej azalii japonskiej. Problem polega na tym że aktualnie jestem w posiadaniu wyłącznie paru fikusow na których praktykuje zdobyta z literatury wiedzę. Wiadomo poziom trudności fikusow nijak się ma do kwitnących bonsai. Ale mimo wszystko chciałbym podjąć się wyzwania. Azalia jest dość wysoka jak na swój wiek biorąc pod uwagę fakt że pień u nasady ma max 1.5 cm a całe drzewko koło 40. Pytanie brzmi czy po przekwitnięciu kwiatów dać jej spokojnie rosnąć w większej doniczce do czasu aż pień nabierze masy czy biorąc pod uwagę jej wzrost nie pozwolić jej już wyżej pójść i zaczac przycinać i formować? Przepraszam za słabą jakość zdjęcia. Pień do momentu rozwidlenia ma około 7cm wysokości.
Edit. Dodałem zdjęcie z trochę lepszej perspektywy.
Ok poszło drastyczne cięcie do pnia. Zostawiłem parę kikutow na formowanie przyszłych gałęzi. Wiem że czas może nie za bardzo i lepiej za takie zabiegi brać się wczesna wiosna ale przekwitla i postanowiłem wziąć się za nią. Teraz tylko zostaje wierzyć w to że przeżyje zabieg. Dzięki za poradę.
Ja ostatnio po kwitnieniu też podciąłem taką azalię - może nie do pnia ale dużo gałęzi zostało jako kikuty. Po tygodniu zagęściła się bardzo dobrze do tyłu. Po przeczytaniu paru porad starałem się nie ruszać w sumie tylko "wierzchołka" - o ile to można było nazwać wierzchołkiem :lol:
Jeśli pytasz o moje to nic prawie nie wyciekło - nie do końca ogarniam jeszcze czy gatunek ma coś do pielęgnacji ale mam 2 różne azalie, obie w tych samych warunkach - stoją koło siebie w takich samych donicach treningowych a jedna kwitła może tydzień a druga około 3 tygodni. To samo tyczy się wypuszczania nowych pędów - jedna wypuszcza jak szalona a druga wolniej ale gęstsze. No cóż. Na razie rosną i to się liczy.
rozumiem,że ta która kwitła tydzień rośnie jak szalona?rośliny zużywają mase energii na kwitnienie.mam w doniczkach 2 azalie,i 3 rododendrony. 2 rododendrony rosly w 1 donicy,zostaly rozsadzone do 2.z jednego zerwałem wszystkie poki kwiatowe,drugi kwitł.ten który nie kwitł ma przyrosty conajmniej na 10 mlodych listkow,ten ktory kwitł na 2.spora różnica.natomiast azalia wielkokwiatowa zostala "zmniejszona z 1.5 m do 30 cm,czyli kołka(na przedwiośniu) i powiem szczerze,sporo "krwi straciła.wydaje mi sie że nie tyle przez termin cięcia co przez sposób,cięcia wklęsłe 2 dużych odrostów od pnia.na dzien dzisiejszy ma sie dobrze wybiła duzo pąkow z pnia i rośnie jak szalona.dodam ze jest u mnie 3 rok zimowana w inspekcie,donica okryta korą,i podlewana twardą wodą w mieszance dla kwasiaków używam sporo torfu kwaśnego i dają rade.
pozdrawiam i życze powodzenia z azalkami
U mnie wierzchołek też poszedł i tego najbardziej się boję. Ale pien gruby na 2cm a wysokość drzewka ponad 40 to postanowiłem drastycznie ją skrócić. Teraz ma około 14cm. Zabezpieczylem pasta targeta. Co do soku to dużo nie ulecialo bo od razu po przycięciu pędzel szedł w ruch. Mam tylko pytanie bo pierwszy raz robiłem tego typu cięcie. Mianowicie pasta jest nałożona na kikuty z których jeśli drzewo przeżyje pójdą nowe pędy. Czy nowe pędy będą puszczone mimo warstwy pasty czy po jakimś określonym czasie zdjąć/zdrapac pastę z kikutow? Pozdrawiam
przez paste się nie przebiją bo robi się z niej guma i fizycznie nie dadza rady.poniżej tak,pastą się nie przejmuj,kiedy pędy wybiją wybierzesz nowy przewodnik i wtedy wygładzisz miejsce cięcia.najlepiej zeby nie bylo widoczne z przodu rosliny,ale do nastepnych zabiegów kawałek czasu,wiec pogłębiaj wiedze.
powodzenia życze!
Azalia po przycięciu wygląda tak. Skrócona do około 14cm z dużo ponad 40. Teraz tylko modlić się i czekać za pędami i oznakami tego ze dała sobie radę z zabiegiem. W międzyczasie nabylem druga azalke tyle ze indyjska o dość ciekawym kształcie nad którą spędzę trochę czasu po przekwitnięciu. Jeżeli będą nasuwaly mi się kolejne pytania co do uprawy azalii będę zamieszczał je w tym poście by nie robić kolejnych. Mam nadzieję że zrobi się w ten sposób pewna skarbnicę wiedzy dla początkujących ktorych fascynują te kwitnące piękności.