Cześć
Chciałbym posadzić fikusa benjamina w zagłębieniu kamienia (zaznaczone strzałką), tak, żeby korzenie spłynęły do ziemi (zielone linie).
Sam kamień ma ok 15 cm długości.
Teraz zastanawiam się jak to zrobić. Moja sadzonka dopiero się ukorzenia, więc można pracować nad systemem korzeniowym. Rozważałem takie opcje:
1. umieszczenie fikusa na kamieniu, obsypanie całości ziemią w doniczce, a potem stopniowe usuwanie ziemi i odkopywanie kamienia
2. umieszczenie niewielkiej ilości ziemi w tym zagłębieniu i czekanie aż korzenie wyjdą z niego. Tu zastanawiam się jak utrzymać wilgoć, bo ziemi będzie bardzo niewiele.
3. ukorzenie sadzonki w doniczce i dopiero potem umieszczenie jej na kamieniu i dopasowywanie jej do nie.
Powinieneś obłożyć kamień korzeniami po czym owinąć folią i umieścić w doniczce przejściowej. Po jakimś czasie (raczej liczone w sezonach ale zależy od konkretniej rośliny) odwijasz i nasadzasz docelowo. Nie wiem tylko czy przy fikusie można od razu odkryć dużą część korzeni czy robić to stopniowo.
też mi się wydaje, że obsypanie ziemią i stopniowe osłanianie to dobra opcja. Widziałem myki z folią, pończochami, ale zależy mi, żeby mi, żeby bryła korzeniowa dobrze wypełniła to zagłębienie. Więc wolę pozwolić jej rosnąć w nim od samego początku.
Tylko, że możesz mieć problem ze stabilnością na początku. A może to zagłębienie przewiercić na wylot , włożyć tam część korzeni a resztę puścić po kamieniu?
Rafale skoro wiesz lepiej jak to zrobić to dlaczego nie przyjmujesz rad bardziej doświadczonych w temacie? Zrób jak chcesz i pochwal się za jakiś czas jak ci poszło.
@Bolas
Którą radę masz na myśli? Mieliśmy spokojną wymianę przemyśleń, a Ty wrzucasz post atakujący nie wiadomo po co. Nie widzę też żadnej Twojej rady w tym wątku.
Sorry ale muszę się wtrącić... Bolas ma dużo racji. Ja może aż tak doświadczony nie jestem ale wiem jak to powinno się robić. Tym niemniej do Francji można , zamiast przez Niemcy dostać się także przez Rosję - wybór należy do Ciebie.
P.S. To , że sadzonka jest mała nie oznacza, że będzie stabilna. Podlejesz ją ze dwa razy , podłoże się na bank ruszy- popłynie, coś Ci tam się przemieści, korzenie pójdą nie tak jakbyś chciał - bo niby dlaczego mają akurat iść po kamieniu a nie np. w bok? Będziesz się denerwował itp... A po co? Wydaje mi się, że większość technik używanych i opisywanych w książkach przez doświadczonych bonsaistów w jakiś sposób wyewoluowało i efektem wielu niepowodzeń , dlatego korzystaj z ich doświadczenia i nie powielaj błędów.
Ok, to jak ją umocować w tej kieszonce?
W tej chwili sadzonka ma jeden listek, 5 cm długości i jako jedyna z serii ma ładne korzonki. Może ją delikatnie drutem przymocować, albo zrobić "konstrukcję z drutu zabezpieczającą przed przemieszczaniem.
Nie chcę wiercić przez kamień, bo jakoś nie lubię tego typu ingerencji.
Obawiam się, że ukorzeniając ją wcześniej, nigdy nie wpasuje się w ten dołek, a ja chciałbym żeby wyglądała jak wlana tam.
Ach się uparłeś na tę kieszonkę... chcesz zrobić sobie z kamienia doniczkę czy jak?
Jeśli kamień jest duży i zagłębienie też to może jest to jakieś uzasadnienie , ale weź pod uwagę, że rośliny zazwyczaj rosną, korzenie też i "jutro" ta kieszonka może już być niewiele znaczącą szparką.
Jak korzenie owiniesz jak Ci już pisałem to Ci drut potrzebny nie będzie...
....ale chyba mam wrażenie (zdradził ten listek), że ta roślinka to chyba za malutka jeszcze na takie zabawy. Zaczynam rozumieć dlaczego ją w tym zagłębieniu chciałeś posadzić.
Masz nawet fajny kamien, tylko rosliny poszukaj innej. Jak juz naprawde chcesz cos w tej dziurze posadzic to uzyj keto. Mozesz poczytac o tworzeniu krajobrazu na tacy.