chciałbym pokazać moje kolejne drzewko.
Jest to na tą chwilę zaledwie sadzonka, którą zamierzam rozwinąć przez najbliższe lata i docelowo stworzyć klasycznego klona palnowego.
Zakupiona roślinka wygląda tak:
Koncepcji na tą chwilę to wyczekiwanie na pogróbienie pnia i nebari z najniższych gałęźi. Następnie nastpi ich odcięcia (po odpowiednim zgrubienu pnia), ale nie jest to wersja ostateczna, więc wszelkie wizualizację przydadzą mi się do ostatecznego wyglądu drzewa...
To już konkretne drzewko o dość grubym pieńku więc 5lat na pogrubianiu masz za sobą. By zrobić dobre nebari przeczytaj o sposobach ich uzyskiwania m.in.na www.bonsai.pl
Sprawdź czy nie jest przekorzeniony choć na przesadzenie jest troszku za późno ale można połakomić się na wsadzenie do ciut większej i niższej donicy. Metody na pracę nad korzeniami i zostawisz prawdopodobnie do przyszłej wiosny.
No niestety nie udało się przesadzić. Miałem złapać Pana Włodzimierza, ale w związku z natłokiem spraw związanych z wystawą się nie udało. Dlatego teraz moje pytanie brzmi:
Czy nawozić teraz drzewko? Jeżeli tak, to czym? Z iglakami sprawa wygląda łatwo, a co lubią klony? Coś dla roślin liściastych? Czy może jakieś konkretne proporcje NPK? Co Wy stosujecie w przypadku klonowych prebonsai?
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Ja już dużo wcześniej postanowiłem, że klon trzeba mieć... Jak będę gdzieś miał możliwość nabyć to to zrobię.
Strooz - będziesz w tym sezonie ścinał liście? Jeśli tak to nie zapomnij później pokazać efektów, jestem ciekaw jak taka operacja wygląda na roślinie.
Oj ostrożnie z tym obornikiem do donicy, niby nawóz naturalny ale i tak można przenawozić albo zasolić i drzewko będzie dead, jest mnóstwo innych nawozów np humus, biohumus, astvit, albo wersje nieco droższe np. Plagron Alga Grow itp no i biogold. Moim zdaniem obornik jest dobry dla roślin w gruncie.
Mam nadzieję, że się nie obrazicie, iż lekko się podłączam pod temat ale mam 3 pytania na które nie znalazłem odpowiedzi, lub były to odpowiedzi nieprecyzyjne:
1. Czy w tej chwili, chcąc zwiększyć grubość klonu trzeba przycinać końcówki pędów i największe liście tak jak to piszą w książkach czy tylko nawozić i przesadzać przez powiedzmy kilka następnych sezonów?
2. Czy dla tak małych roślin jakie posiadam obornik nie będzie za mocny na początek i czy np.: zamiast tego mogę podlewać je wodą z biohumusem?
3. Jeśli woda z biohumusem to dobre rozwiązanie to czy mogę ją używać przy codziennym podlewaniu czy tylko raz na 1-2tygodni bo będzie to traktowane jako nawożenie?
Niżej rośliny, o których mowa. Właściwie była to jedna ale przy przesadzaniu okazało się że ta mniejsza miała osobne korzenie więc zdecydowałem się je rozsadzić. Szczerze mówiąc chciałem coś kupić bardziej masywnego ale mięli tylko takie marniaki. Jest to odmiana Atropurpureum jeśli dobrze zapamiętałem.
Biohumus jest nieprzedawkowalny - wg producenta. Ja stosowałem go na przemian z nawozem mineralnym.
Chcesz zwiększyć grubość pnia musisz roślinę zapuszczać nie przycinać. Nie zwiększy swojej masy gdy zieleni będzie mało - tyle że zapuszczasz przewodnik - patrz na stronie www.bonsai.pl
Obornik podsypujesz pod roślinę kolejna dawka gdy ta się rozłoży lub wypłucze.
Dzięki Bolas za poradę , na Ciebie można zawsze liczyć. Na razie zacznę z tym biohumusem, a za obornikiem się rozejrzę i go stopniowo będę próbował wprowadzić żeby nie popsuć rośliny. Natomiast z tym pogrubianiem tak się domyślałem ale chciałem być pewny na 100% - jeszcze raz dzięki.
chciałbym dorzucić zdjęcia klonu po defoliacji oraz odciągnięciu gałezi.
Przesadzony został również do nowej donicy roboczej i będzie dalej zapuszczany.
Plan jest taki, aby pomiędzy pierwszym a drugim poziomem gałęzi głównych wszczepić gałąź z góry lub dołu (w zależności która lepiej będzie przyrastała).
Na tą chwilę odpoczynek i niech, jak to mówią francuzi, siepasie :wink:
Po zeszłorocznych warsztatach i krótkiej dyskusji z Panem Włodkiem doszedłem do wniosku, że faktycznie będzie lepiej klona wkopać na kilka sezonów do gruntu.
W tym roku na początku kwietnia poszedł do ziemi i aktualnie prezentuje się tak:
Moim zdaniem powinieneś zrobić odkład z czego masz dwie rośliny a po drugie dolna część zacznie szybciej tyć jeśli będzie puszczona bardziej w "samopas".
Bolas,
nie robiłem nic z nebari. Chciałem ograniczyć płytką ale nic nie miałem akurat pod ręka. Myślisz że dałoby radę jeszcze coś zrobić, czy teraz lepiej zostawić do następnej wiosny?
nicrum,
myślałem o odkładzie w punkcie czerwonym (zdjęcie poniżej).
Po tym co napisałeś zastanawiam sie teraz nad zrobienim odkładu w punkcie zielonym, z racji tego, że jest to długi, prosty odcinek pnia, zupełnie bez ruchu oraz potencjalnych pąków. Mógłbym wtedy wykorzystać poziomą gałąź jako nowy top i przy okazji nadać trochę ruchu pniu.
Teraz już zostaw go w spokoju. Odkład może być tam gdzie zaznaczyłeś lub na tym rozwidleniu będziesz miał dwa następne. Wiem że masz gałęzie wysoko i z dużym odstępem ale w klonie łatwo się je wszczepia.
To zależy. Jeżeli chcesz go zostawić na "tycie" nic nie szczep nic nie usuwaj. Im więcej zieleni tym szybciej przyrośnie. Jeżeli nie zależy ci na roku dwóch to zrób odkłady i zostaw to co zostanie pędząc go ku górze. W ten sposób będziesz miał rok lub dwa do tyłu ale za to ok 3 roślin Decyzja należy do ciebie.
Gdyby się ktoś zastanawiał czy to faktycznie robi taką różnicę jak roślina jest w ziemi vs. w doniczce to różnica jest kolosalna.
Odkład zrobiony i odcięty tak jak mówiłem. Teraz miałem okazję przyjrzeć się temu jak wygląda linia pnia i ten prosty odcinek zaraz nad pierwszą prawą gałęzią strasznie mnie razi (oznaczony na czerwono).
Zastanawia się teraz czy nie zrobić kolejnego odkładu tuż nad pierwszą czerwoną kreską i wykorzystać kłującą w oczy gałąź jako nowy wierzchołek (a na tym prostym odcinku wykonać dwa nawierty i przepuścić przez nie gałęzie), natomiast w odłożonej roślinie wykonać cięcie (lub kolejny odkład), podgiąć zaznaczoną gałąź jako główny pień i z niego budować nowy szczyt.
Jak ktoś widzi (o ile cokolwiek na zdjęciach będzie widoczne) inne rozwiązanie to bardzo chętnie posłucham. Normalnie zabrałbym klona na warsztaty, ale wkopanego może być ciężko... :wink:
A co byś powiedział na takie rozwiązanie, trzy dodatkowe rośliny z tej jednej? Odkłady na czerwonych liniach.
Co do pozostałego po odkładach najniższego odcinka to ja bym poszedł jeszcze dalej i wyciął tą najniższą najgrubszą gałąź i poszedł w tym kierunku(na jakiegoś malucha) http://www.espritsdegoshin.fr/forum-bon ... l?id=10805