Witam
Dostałem dwa tygodnie temu kilka "mini" drzewek, wstępnie ukształtowanych i chciałbym coś z nimi zrobić dalej aby się nie zmarnowały a być może i nabrały urody.
Wszystkie miały druty ale je delikatnie pozdejmowałem ponieważ się wrzynały w rośliny. Na jednym tylko trochę zostawiłem bo jeszcze się nie wrzynały.
Mam jeszcze dwa drzewka, które rosną od 3 lat w gruncie (fotki dodam później). Na nich też się zaczynały wrzynać druty więc pozdejmowałem. Na ile mogłem to o nie dbałem - trochę nawozu i czasami jakiś oprysk jak inne drzewo chorowało. Obcinałem też wszystkie chore igiełki lub takie , które rosły na głównych konarkach.
Jak widzicie jestem praktycznie zielony w kwestiach roślin, ale szkoda mi czyjejś pracy jaka została włożona w te sadzonki i z tego powodu muszę i chcę się zająć tymi roślinami.
U osoby, która dała mi te drzewka stoi jeszcze kilka podobnych i lada dzień je przywiozę.
Prosiłbym Was o jakieś małe nakierowanie mnie, i , lub podanie jakichś linków z poradami.
Nie miałem więc zamiaru czekać dłużej na "pomoc z kosmosu" i dzisiaj poskubałem trochę przy drzewkach ze zdjęć 1 i 4. Według mnie były za bardzo obrośnięte igłami. Pooglądałem podobne kształty i tak na wyczucie to robiłem.
Tą sadzonkę co tak rośnie jakby na półce skalnej mam zamiar odrutować aby nadać jej ładniejszego kształtu. Teraz jej gałązki chyba zbyt chaotycznie się układają. To jest chyba jakaś tuja i ma dosyć miękkie gałązki więc chyba nic nie połamię. Na razie zdjąłem z niej resztę starych wżerających się drutów, usunąłem końcówki nowych pędów, małe gałązki z igłami oraz wszystkie rosnące od góry i od dołu.
Z tą drugą sadzonką postąpiłem podobnie, nie wiem co to za gatunek - ma takie ostre małe igły... poobskubywałem wszystkie końcówki pędów i poobrywałem malutkie igiełki, które zaczynały rosnąć na gałęziach. Zauważyłem, że ta roślinka ma ładny konar od dołu .
Pozdrawiam
Wszystkie te rośliny to jałowce. Nie masz tutaj thuji. Co do materiału to jałowca ze zdjęcia drugiego (wygląda na jałowiec łuskowaty) zostaw w spokoju. Widać, że nie jest w zbyt dobrej kondycji, materiał dość słaby.
Pierwszy jałowiec (wygląda na jałowiec sabiński) byłby nawet ok, gdyby nie to, że wyciąłeś sporo gałęzi, które mogły spokojnie zostać na roślinie. Wtedy moża by było jakąś kaskadę z niego zrobić, teraz jest trochę łyso...
Trójka jest ciekawa (wygląda na jałowiec płożący 'Wiltonii'). Jej wadą jest to, że pień nie zwęża się ku górze, ale oprócz tego ma sporo gałęzi do uformowania, jest z czego wybierać. Ruch pnia też nie najgorszy. Może jakiś bunjin by z tego wyszedł.
Najciekawszy według mnie jest 4 (jałowiec rozesłany 'Nana'). Jak zdejmiesz ten mech z doniczki to ukaże się nienajgorsze Nebari. Można z niego zrobić jakąś fajną kaskadę.
Ale zanim jakiekolwiek formowanie to najpierw przesadź wszystkie rośliny do lepszej, lżejszej mieszanki. Daj roślinom odpocząć, bo nie wyglądają zbyt dobrze. Dobrze by było gdyby dostały nawozu teraz.
Pod koniec lata, jak się trochę zbiorą w sobie przez te parę miesięcy, można pomysleć o wstępnym nadaniu kształtu.
Pozdrawiam - Bartek Koblański
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.flower-garden.pl">http://www.flower-garden.pl</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.bonsaiempire.pl">http://www.bonsaiempire.pl</a><!-- m -->
Cześć... Dzięki za wpis i podpowiedzi.
Lżejsza mieszanka czyli ziemia inna tak? Nawóz kupiłem do drzewek w ogrodzie, Osmocote, nada się czy raczej coś innego?
Przy tym co piszesz, że wyciąłem za dużo gałęzi to kierowałem się tym aby pozwalać mu tylko na rozrost igieł w kępach na końcach najgrubszych gałęzi - tym niemniej pewnie masz rację... ale zobaczymy jak się sprawy z nim rozwiną.
Jako laik też bym stwierdził, że 3 i 4 są najfajniejsze ze wskazaniem na nr 4.
Lżejsza mieszanka, czyli np.: odkwaszony torf z dodatkiem przekompostowanej kory w stosunku 1:1. Mieszanek jest bardzo dużo, poszukaj, poczytaj, w internecie znajdziesz bardzo duzo informacji na ten temat.
Osmocote jest OK. Jest to nawóz wieloskładnikowy o powolnym działaniu. Zazwyczaj składniki uwalniane są albo w 2-3 lub 5-6 miesięcy (nie wiem jaki rodzaj Osmocote ty kupiłeś, musisz zobaczyć na opakowaniu), więc jeśli teraz je zasilisz to na te pare miesięcy masz spokój z nawożeniem.
Pozdrawiam - Bartek Koblański
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.flower-garden.pl">http://www.flower-garden.pl</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.bonsaiempire.pl">http://www.bonsaiempire.pl</a><!-- m -->
Tutaj są te dwa drzewka co trzy lata temu posadziłem w swoim ogródku. Co sezon obcinałem odrosty na konarkach ale jak widać idą bujnie - dostawały także nawozu. Osobiście podoba mi się bardziej to drugie drzewko . Jak na bonsai , jeśli mogę użyć tego słowa, jest dość duże bo ma około 0,5m. Ma bardzo fajny kształt, pień główny zwęża się ku górze, ładna korona, taka miniaturka dużego drzewa.
Dzisiaj zamówiłem ziemię do bonsai w sklepie ogrodniczym. Jak nie będzie gotowej mieszanki w hurtowni to mi w tym sklepie przygotują taką ze składników, które mają. Nawóz mam Osmocote Extra Długo Działający Iglak. Jak poprzesadzam te rośliny to zamieszczę zdjęcia. Martwi mnie tylko to ile mam tego nawozu wsypać. Na opakowaniu napisane 75g/m2 to do takiej małej doniczki wychodzi 5-10g. Rozumiem też , że tą starą ziemię mam w całości usunąć, z korzeni też?
Osmokote miesza się z ziemią która służy do przesadzania. U iglaków nie wyczesuje się całej ziemi z korzeni. Rozczesz ale tylko na zewnatrz bryły korzeniowej, od nasady pnia nie ruszaj. Wsadź iglaki na tą samą wysokość na krórej rosły do tej pory. Nie jestem pewny czy tam w tym ogrodniczym umieszają ci dobrą mieszankę, niech podadzą Ci jej skład i pochwal się nim.
Jestem tego samego zdania co Michał, rusz na warsztaty, kup kilka książek które polecane są na tym forum, poczytaj, dowiedz się o podstawach a resztę praktyczną wyniesiesz z warsztatów. Myślę że i tak dobrze trafiłeś (dni wyrozumiałości dla początkującego) i ktoś coś tam Ci podpowiedział, ale jak byś poszukał trochę na tym forum to też byż nie zgrzeszył :wink:
Witam po weekendzie...
Nicrum - tak zdaję sobie sprawę z tego co napisałeś. Może rzeczywiście zbyt szybko i bez zastanowienia ruszyłem z tematem ale obiecuję, że będę nadrabiał zaległości.
Rośliny są pozostałością po moim szwagrze, który wyjechał i nie mógł roślin wziąć ze sobą. Rozmawiałem z nim przez telefon i mówił mi że były one przywiezione pięć lat temu z warsztatów bonsai we Wrocławiu - był tam kilka razy.
Okazało się że u mnie na strychowym schowku zostawił także książki: BONSAI A. Płochocki, Wszystko o sztuce i pielęgnacji bonsai H. Tomlinson oraz Bonsai z roślin pokojowych H.Stahl i H.Ruger.
W wolnych chwilach poczytam i pooglądam bo są tam też jakieś zdjęcia i rysunki.
Wracając do moich roślin to przesadziłem je w mieszankę torfu odkwaszonego i kory w stosunku 1:1.
Korę posiekałem na mniejsze kawałki, wymieszałem z torfem i dorzuciłem do tego trochę Osmocote. Później powyjmowałem rośliny ze starej ziemi, wykruszyłem to co się dało, tak lekko wytrząsnąłem korzenie i wsadziłem do nowej mieszanki.
Zrobiłem tak jak kolega Nicrum mówi - wsadziłem rośliny na taką samą głębokość jak rosły wcześniej.
Przesadziłem też kilka roślin, które dopiero co dowiozłem - później zrobię zdjęcia i pokażę.
Tymczasem pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku.
Drzewka poprzesadzane... mam nadzieję, że docenią mój trud i się nie zmarnują... Tymczasem będę czytał i je obserwował. Na święta przyjeżdża szwagier to może mi coś jeszcze podpowie.
Taka mała prezentacja z czterech stron mojego jałowca, który jak na razie próbuje ożyć. Jest sporo nowych pędów. Na razie tylko lekko ukształtowałem przymarznięte gałęzie oraz lekko zmieniłem nasadzenie żeby część kaskadowa poszła w dół a wyższe partie trochę wyżej.
Ciąg dalszy poprawek układu planowana na koniec lata. Liczę na to, że może uda się zapełnić niektóre miejsca nową zielenią żeby nie było takich szpar choć i tak mi się podoba.
Szkoda, że forum ma ograniczenie co do wielkości plików , byłaby prezentacja 360st.