Dziś zacznę od historii pewnej sosenki którą miałem przyjemność robić na wystawie w Chorzowskim Kapeluszu w 2007r wraz z Bartkiem Warwasem jako asystentem. http://bonsai.kamcio.com/viewtopic.php?t=4175
Roślina już wtedy mi się bardzo podobała bo miała piękną fakturę kory a co za tym idzie bardzo spory wiek. Niestety materiał na tamten czas nie nadawał się bardzo na pokaz bo miał niewiele zieleni ale na to potrzebowała czasu i troszkę opieki (zdjęcia dzięki uprzejmości Romana Sułkowskiego):
Dwa lata później trafiła na posesję Tomka Sobczaka tak bym nie miał jej pod ręką i by nie kusiło mnie struganie z niej igieł. Jako że nie miałem warunków przetrzymywania roślin u siebie na mieszkaniu to było bardzo dobre rozwiązanie a sosenka tylko zyskała na Tomkowej bardzo dobrej opiece nad nią. Badyle które widać z ziemi początkowo postanowiliśmy zostawić bo była na nich żywa tkanka a mieliśmy plany na niej szczepić mniejszą siostrę ale koniec z końcem zdecydowaliśmy że jednak posłuży jako kołek do odciągu
W roku 2012 sosna trafiła z powrotem do mnie. Jako że teraz dysponuję o wiele większym balkonem i sporą działką to mogłem się nią zająć. Tak oto wyglądała w lipcu 2012 po 5 latach pracy nad zagęszczeniem.
Ma spory mankament. Piękna kora podczas podlewania, mrozu, śniegu itp odpada w najmniej odpowiednim miejscu czyli najbliżej nebari przez co jest tam strasznie chuda. Ale nad tym popracuje jak wyląduje w pojemniku przejściowym.
materiał miodzio , świetnie przygotowany :wink: czas najwyższy na formowanie i ułożenie zieleni :wink:
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
Sęk w tym że nie czuję się dobrze w doborze donic a grafik ze mnie żaden więc nie zrobię wirta. Ale i tak ciężko będzie go zrobić bo roślina nie jest ostatecznie uformowana więc może na warsztaty się z nim wybiorę i coś wymajstruje.
Sosna owszem ma wiele zalet jedną z nich są gałęzie rozchodzące się książkowo na 2. Jak wspominałem ma piękną fakturę kory ale jest to też za razem jej mankament bo była posadzona głęboko więc kora na styku ziemi i poniżej po prostu odpadła i jest tam straszne przewężenie. Zobaczymy jak to wszystko będzie gdy przesadzę ją na wiosnę do płytkiego pojemnika choć zawaliłem że nie zrobiłem tego wcześniej.
Bolas moja sosna też była dużo wezsza przy nasadzie parę sezonów i będzie git
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
Uuuu nie myślałem, że tak długo nie odświeżałem tego tematu. Więc sosna była cięta i przesadzona do tymczasowej donicy. Dalej staram się ją zagęścić jak tylko bardzo się da i zapuszczam lewą stronę.
Troszkę zawaliłem termin cięcia ale chciałem żeby roślina lekko się podbudowała i pewne jej partie pogrubiły. Udało się. Teraz papu i czekamy aż puści nowe przyrosty i na jesień będzie jeszcze gęściejsza choć zaczyna robić się strasznie ciężka W przyszłym roku chciałbym już ją dać do docelowej. Ktoś ma propozycje na donicę?
02-27-2022, 08:03 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-27-2022, 08:30 AM przez Bolas.)
Tak sosna wyglądała w 2021r na wystawie w Wojsławicach (zdjęcia Marcin Molga)
Czyli bez grama drutu i totalny balagan w koronie
Zimą 2021 postanowiłem wziąć się za jej mankamenty. Po konsultacjach z kolegami bonsaistami i burzy mózgów łącznie z propozycjami "zielonym do dołu" była jeszcze opcja przerzucenia się na rower i przekazania sosny komuś innemu ale tą stanowczo odrzuciłem.
Jako że sosna miała już ciężka czapę zieleni brak rozwarstwienia na pietra no i jak widać na zdjeciach jej pień miał raczej znikomy ruch postanowiliśmy ją obrócić by nabrała bardziej kobiecych kształtów i zyskała na delikatności. Bedzie oczywiście wymagała totalnie innej donicy bo ta i tak nie pasowała chociaż optycznie niwelowała ciężar korony to do sosny pasowała jak pięść do nosa.
Tak więc sosna uzyskała bardziej pionową postawę co pewnie spowoduje spore problemy przy przesadzaniu ale zrobiła się smuklejsza i pokazała jak sie potrafi ruszać. Oczywiście to pierwsze przeformowanie więc trochę jakbym zaczynał historię tej sosny od początku. Z drzewa spadło 10L wiaderko zieleni (można sobie wyobrazić skalę rosliny). Zieleń w chmurach musi wrócić bliżej pnia i się zagęścić. Lewa strona do odchudzenia niestety stare gałęzie nie pozwoliły się fajnie wygiąć i jedną z nich mocno wyłamałem więc zostało tam więcej zielonego gdyby jedna z nich nie przeżyła i tak jedna z nich zamieni się w sporego jina.
Tak więc jej historia zaczyna się na nowo.
Pozdrawiam
Rzeczywiście wygląda lepiej. Rozumiem, że przód jest na ostatnim zdjęciu?
A z tym zaczynaniem od początku, to chyba przez skromność tylko?
Strukturę już masz, a zielone powinno dorosnąć za 2-3 lata? Czy moja ocena kompletnie mija się z Twoją?
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
02-28-2022, 08:37 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-28-2022, 08:39 AM przez Bolas.)
Teraz wyglada jak kaktus. Myślę ze jak wszystko się uda po mojej mysli to min 3lata i będzie znów cieszyć oko.
Tak drugie zdjęcie to aktualny front. Pierwsze pokazuje roślinę w starej pozycji z gałęziami w nowych miejscach.
Moim zdaniem linia pnia jest teraz o wiele lepsza niż poprzednio, co do korony to zobaczymy efekt na wiosnę po wypuszczeniu świec. Planujesz zabiegi na przyrostach w tym roku, czy dasz jej odpocząć jeden sezon?
Shohin
Nie ma żadnego odpoczynku materiał jest zdrowy i silny. Poprzedni sezon zamknął sie tylko na przycinaniu świec więc roślina poradzi sobie bez problemu z kolejnymi zabiegami. Będę się starał ją bardziej zagęścić i pomniejszyć znacznie igly. O postępach będę informował na bieżąco.
Mega
Dziękuję bardzo.