• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przycinanie i usuwanie drzew i krzewów.
#1
Ostatnio wpadła mi taka informacja w maila:
http://www.dom.pl/wycinka-drzew-nowe-pr ... ialki.html
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#2
Garść bardzo przydatnych informacji. Może niektórym otworzą się nieco oczy.
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#3
Właśnie dlatego osoby świadome tych przepisów unikają sadzenia drzew a jedyną zielenią w ich ogrodach są trawniki.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#4
I BONSAJE W DONICZKACH ku naszej uciesze Big Grin
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#5
Witam
Ustawę tą stosuję na co dzień w pracy i nie jest tak źle, po prostu trzeba wiedzieć, że takie przepisy istnieją i je stosować. Od 28 sierpnia br można usuwać, przesadzać itp. wszystkie krzewy posadzone w celach ozdobnych (ogrody), które nie rosną w pasie drogowym i terenach zieleni (wcześniej na usunięcie starszych niż 10 lat trzeba było mieć zezwolenie). Osoba fizyczna może usuwać drzewa ze swojej posesji bez zezwolenia jeśli nie przekraczają pewnych obwodów a w przypadku kiedy są większe musi mieć zezwolenie. Jeśli przyczyna usunięcia nie jest związana z prowadzeniem działalności gospodarcze to wtedy żadnych opłat urząd nie pobiera (ewentualnie może nakazać posadzenie czegoś w zamian jeśli jest taka możliwość).
Niestety często zdarza się, że sadzimy świerka ze świąt, przy domu, bo ma 1,0m i szkoda go a po 20 latach mamy problem. Trzeba przewidzieć jak takie drzewo będzie wyglądać za X lat i ewentualnie posadzić jakąś karłową odmianę unikając w przyszłości takich problemów.
Problemem jest też brak (jest ich niewiele) bezpośrednich przepisów prawa w zakresie lokalizacji drzew w stosunku do budynków, ogrodzeń, sieci i przez to potem pojawiają się sytuacje konfliktowe, konieczność wycinek itp.
Często zdarza się, jak napisał Pan Włodek, że ludzie nie chcą nic sadzić drzew, żeby nie mieć w ogóle problemu, ale to już przegięcie. (wynika to też z tego, że ludzie chcą mieć ogród bezobsługowy, bez grabienia liści itp., bo nie mają czasu)
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#6
Przepisy, jak zwykle u nas, są niestety dziurawe, kulawe a miejscami przez to idiotyczne i zawierają te same pułapki co poprzednio. Case - wsadzam w grunt na rok graba koreańskiego albo hoduję sobie metasekwoję chińską o średnicy pnia 30 cm u nasady czy tam na wysokości 5 cm - czy potrzebuję zezwolenia na wykopanie tego z własnego ogródka - moim zdaniem tak gdyż żaden przepis nie zwalnia nas od tego (żeby załapać się na plantację trzeba by mieć 0,1 ha takich roślin)
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#7
lub założoną działalność gospodarczą Smile
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#8
Działalność gospodarcza to jeszcze większa pułapka ponieważ nie można skorzystać z tego przepisu "Organ może umorzyć 50% wymierzonej kary, o której mowa w ust. 1 lub 2, osobom fizycznym, które na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej usunęły lub zniszczyły drzewo lub krzew albo uszkodziły drzewo, w przypadku gdy osoby te nie są w stanie uiścić kary w pełnej wysokości bez znacznego uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny, jeżeli dochód miesięczny na jednego członka gospodarstwa domowego nie przekracza 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku.nie przewiduje "
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#9
Bardziej myślałem o wykopaniu - sprzedaniu jako szkółka. Choć jak się ma przepis jeżeli przesadzę to drzewo w inne miejsce bez uszczerbku dla rośliny.
Właśnie sobie zdałem sprawę że u mnie właśnie posadziłem metasekwoję Big Grin
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#10
Planowanie ważna rzecz. Bez niego mamy później w ogrodzie po paru latach problem co zrobić z drzewem, które wsadziliśmy bez przemyślenia jakie ono będzie duże za parę lat, jak nam będzie jego korona przeszkadzać, gdzie korzenie podchodzić(i przeszkadzać innym roślinom) itp.

Ja w przyszłym roku w ogrodzie mam zamiar posadzić dosyć dużo drzew, szczególnie lipy, jakieś owocowe(ale tak jak mówię to wszystko jest planowane co gdzie i które aby nie przeszkadzało a dawało cień dla przyszłej pasieki)

Co do przepisów i wycinki drzew, wszystko da się obejść, a jak się nie da obejść to trzeba żyć w zgodzie z sąsiadami Wink. Patrząc jednak co po niektórych to dobrze, że te przepisy są bo nie byłoby w ogóle drzew. Mam sąsiada, który u siebie ma już tylko trawnik a jak patrzy na drzewa, które rosną dookoła jego posesji to widać obłęd w jego oczach Wink
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#11
Co do przepisów to zgodzę się, że czasem są dziurawe, kulawe itd.. Sęk w tym, że ustawa musi być na tyle ogólna w pewnych aspektach, żeby łapać jak najwięcej przypadków. Nie może rozstrzygać o sytuacji kiedy ktoś wsadza drzewo tymczasowo, żeby mieć grubsze bonsai.
Przepisy są robione często zza warszawskiego biurka i opiniowane przez ludzi-teoretyków z pewnych dziedzin i stąd m.in. zapis o tych obwodach 25 i 35cm na wys. 5cm. To w przypadku Wrocławia, gdzie przyrosty drzew na dobrym siedlisku są znaczne, do sytuacji zwolnienia z obowiązku uzyskania zezwolenia tylko drzew 5 letnich i młodszych czyli przepisów, o których zmianę długo zabiegano. (już widzimy, że w niektórych przypadkach zwiększa nam robotę o 50%).
Bolek, na przesadzenie drzewa (powyżej danego obwodu) też trzeba mieć zezwolenie urzędu bo w myśl orzecznictwa sądowego przesadzenie jest formą usunięcia.
W chwili obecnej najlepiej sadzić bożodrzewa gruczołkowatego bo jest wpisany jako jedyne drzewo na listę gatunków inwazyjnych i zawsze można go usunąć nie pytając kogokolwiek o zgodę.
A tak na marginesie:
Na szczęście wrócił Pan Szyszko Minister Dewastacji Środowiska, który już zatwierdza plan wyrębu Puszczy Białowieskiej, to co, nam nie pozwoli wycinać drzew u siebie.
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#12
IKEA ma go w kieszeni. Co do przepisów zza warszawskiego biurka to uważam że te nasze mają jeszcze daleko do Brukselskich tam to dopiero są jełopy - choćby wakacyjna ustawa o ilości wody w spłukiwaniu toalet ??!?!?!?!!?!?!? Się nie dziwie że muslimy chcą tą "cywilizację" wytłuc w pień.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#13
a wystarczył by zapis że masz prawo bez zezwolenia usunąć drzewo, które posadziłeś w ciągu ostatnich 5 a jeszcze lepiej 10 lat. Smile
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#14
I tu pojawiłoby się pytanie czemu nie 20-30 przecież ja je posadziłem ja wokół sprzątałem i jest na moim placu.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#15
Znajomy 10 lat temu posadził 5 jarzębin na swoim terenie. Za ich usunięcie Wydział Ochrony Środowiska zażądał takiej kwoty że kapcie spadły,bo teren wszedł w granice Przedmieścia Oławskiego.
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#16
Po co On je tam posadził? Gdyby posadził jabłonie nie miał by teraz problemu.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
  Odpowiedz
#17
Wkur..wi..a mnie jak mam pytać czy prosić URZĄD o zgodę na cokolwiek, co kupiłem za własne pieniądze i znajduje się ma mojej własnej ziemi. Komunistyczne ciągoty ma nasza władza.
  Odpowiedz
#18
To nie ta bajka...daleko nam do sytuacji gdzie na swojej ziemi mogę zrobić co mi się podoba. Nie daj boże coś tam znaleźć,np. jakieś kopaliny,surowce...zaraz Ci pokażą gdzie Twoje miejsce.
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#19
Niestety nie masz jak to mówił Cejrowski stożka do centrum ziemi i nic co w niej na niej nie jest twoje tak na prawdę to ta ziemia też nie jest twoja bo mogą ci ją zabrać kiedy chcą.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#20
no właśnie


Załączone pliki Miniatury
   
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#21
Witam
Temat swoją rozległością wybiega mocno poza ramy tego forum.
Problemy wycinki drzew znam z każdej strony: właścicieli/inwestorów, urzędów (legalne i nielegalne wycinki), organizacji społecznych protestujących przeciwko wycince drzew, ludzi, którym "publiczne" drzewa spadły na auta, przyrodników itd. Mówię wam, że jest bardzo rozległy temat. Z jednej strony rozumiem, że jest to jakaś forma ograniczenia swobody obywatelskiej ale kiedyś ustalono analogicznie do przepisów ustawy o ochronie środowiska, że usunięcie drzewa jest formą korzystania ze środowiska (tak jak wprowadzenie do środowiska odpadów, pyłów, CO2 itp. przez fabryki, przedsiębiorstwa) i trzeba za to ponosić opłaty. Żyjemy w Państwie prawa (przynajmniej mam taką nadzieję) i prawo trzeba przestrzegać.
Tak jak napisał Robert "Patrząc jednak co po niektórych to dobrze, że te przepisy są bo nie byłoby w ogóle drzew." - święte słowa bo i dla nas i dla przyrody drzewa są niezbędne.
Opłaty w wysokości 18 milionów za wycinkę drzew pod inwestycję albo kara 20 mln za nielegalną wycinkę (bo chcieli "zaoszczędzić") na mnie nie robi już wrażenia.
Ale tak na zakończenie to dobra informacja od stycznia ma wejść w życie nowe rozporządzenie o wysokości opłat. Będą nowe zasady obliczania a opłaty mają być wyraźnie niższe.
PS jako "perfekcjonista" lubię czepiać się szczegółów - Silver jeśli twój kolega wycinał drzewa z Przedmieścia Oławskiego (we Wrocławiu) po 2010r. to decyzje wydawał mu Konserwator Zabytków a nie Wydział Środowiska i Rolnictwa (na terenie zabytkowym opłata jest liczona razy 2).
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#22
Rafi mówisz o ustawie PO które chciało sprzedać lasy państwowe więc przy okazji obniżyli jeszcze opłaty - tak działają nasze dotychczasowe rządy.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#23
Cytat:... usunięcie drzewa jest formą korzystania ze środowiska (tak jak wprowadzenie do środowiska odpadów, pyłów, CO2 itp. przez fabryki, przedsiębiorstwa) i trzeba za to ponosić opłaty.
To już chyba Rafale jest jakieś przegięcie.
Moim zdaniem dla normalności powinno się myśleć tak: Posadziłem drzewo na MOJEJ ziemi, która jest MOJĄ własnością to i drzewo jest również MOJĄ własnością i mogę zrobić z nim co chcę. Opłaty i kary za usunięcie tego drzewa są brakiem poszanowania prywatnej własności ze strony władzy. Ciekawe, że państwo nie płaci rolnikom za to, że uprawiane przez nich rośliny pochłaniają dwutlenek węgla i wprowadzają do atmosfery tlen. Myślę, że już niedługo w konsekwencji tego szaleńczego ekologizmu opodatkują nam każdego "bąka" bo wprowadza do atmosfery CO2 i metan.
Włodzimierz Pietraszko
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.bonsai.pl">www.bonsai.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#24
Włodku uważam że idąc tropem lewackiego pojęcia świata rolnicy powinni płacić za wycięcie zbiorów Big Grin
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz
#25
Witam
Na początku napisałem, że temat jest bardzo obszerny i każdy wątek mógłby być ciągnięty w nieskończoność.
Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody powstała m.in. w ramach potrzeb dostosowania polskich przepisów do unijnych w czasie wstępowania do UE. Wcześniej w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska też były opłaty (też były wysokie) za usuwanie zieleni więc to nie jest wymysł niedawny (na pewnie nie PO). Z tego powodu nie rozumiem dlaczego teraz nagle pojawiają się głosy oburzonych.

Co do obniżenia opłat to od lat była dyskusja o ich wysokości, brak możliwości obniżenia kar zależnie od stopnia wykroczenia i posiadanego majątku itp. Był wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie i dlatego ustawa była zmieniana, nie ma to nic wspólnego z chęcią sprzedaży lasów.

Jeśli chodzi o lasy to w ich przypadku zapisy o usuwaniu drzew z ustawy o ochronie przyrody nie obowiązują, lasów dotyczy ustawa o lasach i o ochronie gruntów rolnych i leśnych.

Ja nie oceniam czy przepisy są dobre czy złe, po prostu takie są i muszę je stosować.
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz
#26
Bolas napisał(a):Włodku uważam że idąc tropem lewackiego pojęcia świata rolnicy powinni płacić za wycięcie zbiorów Big Grin
Przecież płacą .Wystarczy spojrzeć na opłacalność a właściwie często nie opłacalność zbiorów.Skupy interwencyjne, gwarantowane ceny.....a podobno gospodarka nie jest Centralnie sterowana.
RafiW napisał(a):PS jako "perfekcjonista" lubię czepiać się szczegółów - Silver jeśli twój kolega wycinał drzewa z Przedmieścia Oławskiego (we Wrocławiu) po 2010r. to decyzje wydawał mu Konserwator Zabytków a nie Wydział Środowiska i Rolnictwa (na terenie zabytkowym opłata jest liczona razy 2).
No rzeczywiście czepiasz się. Wydaje mi się że jemu jest wszystko jedno komu będzie musiał zapłacić. To tak trochę jak mandat od Policji czy Straży Miejskiej..czy ważne kto mi go dał??? ...ważne że muszę zapłacić
Krzysztof
Znać drogę to jedno,a podążać nią to całkiem co innego
  Odpowiedz
#27
Ja tam akurat z Panem Pietraszko się zgadzam - Konstytucja gwarantuje ochronę własności prywatnej a jej organicznie (własności) przez prawo rangi ustawowej musi mieć solidną podstawę/uzasadnienie np. szczególny interes społeczny. W wypadku tzw "własnego drzewa" nie widzę takiego interesu społecznego a wręcz tego rodzaju ograniczenia są szkodliwe. Niestety Trybunał Konstytucyjny badając swego czasu te przepisy nie popisał się moim zdaniem wnikliwością. Poza tym Państwo powinni wiedzieć że te przepisy są elementem prawa administracyjnego (a nie karnego czy cywilnego), i nie bada się winy, dobrej czy złej wiary właściciela gruntu z którego usunięto drzewo - tylko zaistnienie określonego stanu faktycznego. Czytałem wyrok NSA który potwierdzał zasadność obciążenia karą spółdzielni mieszkaniowej tylko dlatego że :!: ktoś :!: wyciął na jej terenie drzewo. Jak spółdzielnia znajdzie sprawcę to ma oczywiście roszczenie regresowe z tytułu szkody (tylko z co z tego :? ). Nie znam nowelizacji i nie wiem czy to zmienili, ale chyba min. ta kwestia też była przedmiotem istotnych wątpliwości. Żeby była jasność jakaś granica myślę że musi być, tak jak wyżej napisałem, a czy to będzie 10 lat 20-40, to jest do uzgodnienia.
Paweł Dembek
  Odpowiedz
#28
Widzę, że temat jeszcze się nie wyczerpał Smile.
Jeśli chodzi o szczególny interes społeczny to widząc działania organizacji ekologicznych, społecznych itd. w zakresie ochrony drzew przed wycinką to na pewno taka rzecz zachodzi.
Z tą spółdzielnią mieszkaniową pewnie taka sytuacja mogła mieć miejsce ale najprościej było zgłosić na policję nielegalne usunięcie drzewa i kradzież drewna, jeśli tak było naprawdę (kara za składanie fałszywych zeznań). Wtedy urząd nie jest w stanie niczego zrobić właścicielowi nieruchomości.
W sprawie kar za nielegalną wycinkę nowelizacja wprowadziła zmianę w zakresie komu można ją naliczyć czyli można ukarać posiadacza nieruchomości lub inny podmiot, jeżeli działał bez zgody posiadacza (art. 88 ust. 2.)
Pozdrawiam
Rafał Wodzicki
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.niwaki.com.pl">www.niwaki.com.pl</a><!-- w -->
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości