• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kilka materiałów do roboty
#31
no communis wypasiony !! gdybyś nie ujawnił ze to tanuki to nikt by się w życiu nie poznał szacun :wink: koncept na drzewo masz świetny. Jedynie trochę mnie dziwi termin przesadzenia , nie za wcześnie ?? domyślam się że to praktycznie przekładka bo system korzeniowy nieznacznie pewnie okrojony.
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#32
...przekładka to nie była, wymieniłem prawie całe podłoże. Termin faktycznie dużo za wcześnie, maj to optymalny termin. Ale stoi w miejscu gdzie ma cieplutko. Po za tym później nie będę miał czasu. Odnośnie olchy to ona nie musi mieć azotu w glebie, ponieważ potrafi wiązać wolny azot z powietrza, ale jeżeli ma azot w podłożu to nic nie przeszkadza. Kiedyś stosowałem biogold, teraz obornik granulowany plus co jakiś czas florovit dolistnie. Podłoże to akadama, pumeks (bims) plus czyste sphagnum (jakieś 10-15% całej objętości podłoża), którego zadaniem jest magazynowanie wody. Najważniejszą czynnością jest dostarczenie wody temu "smokowi". Po trzech latach uprawy tej olchy, nie wiem jak to rozwiązać gdy wyląduje w bonsai'owej donicy. W tamtym roku gdy rosła na maksa nie przycinana a jednoroczne pędy miały ponad metr, w upały już po ok trzech godzinach po solidnym podlaniu w donicy było sucho. W najgorętsze dni lata trzy czterokrotne podlanie to norma.
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#33
no dzięki za sprecyzowanie bo wydawało mi się ze to właśnie maj jest najwłasciwszym terminem tak jak kiedyś pisałeś. tak że w kwesti sprecyzowania musisz trzymać go w tunelu lub szklarni dlatego nie miałeś obaw. ja właśnie zastanawiam sie nad co niektórymi moimi jałowcami i sosnami , czy nie wykorzystać "greenhousa" i nie zacząć przesadzeń duzo wcześniej. taki mały offtopic , sory :wink: ale twoja wiedza jest zawsze nieoceniona :wink:
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#34
Dziękuję za bardzo cenne informacje, nie wpadłbym na pomysł żeby dawać mech do mieszanki :lol: Będę eksperymentować, w ten weekend ola idzie pod szpadel to pochwalę się jak się przyjmie Wink też sorki za offtop, ale tematy Pana Roberta chyba nie pierwszy raz spełniają tu rolę źródełka wiedzy bonsai'owej, a taka wiedza jest nieoceniona Tongue
  Odpowiedz
#35
Piękne,piękne,ale na żywo jeszcze piękniejsze.
  Odpowiedz
#36
Jako, że jałowiec zaczął powoli ruszać, wyciąłem kilka zbędnych gałęzi (tak mi się wydaje). Jednak pozostawiłem dość długie sęki z malutkimi odrostami, jak by się okazało, że któraś gałąź jednak będzie potrzebna. Odświeżyłem też martwe...
   
   
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#37
Normalnie szczęka opada do podłogi, a w zasadzie efekt końcowy dopiero przed nami Confusedhock: Super.
Pozdrowienia "RUCKUS"
  Odpowiedz
#38
"Wziołem" i wymiękłem... Cudo Smile
  Odpowiedz
#39
mam pytanie:
- czy wyciąłeś pasek kory od wewnętrznej strony rośliny, tj. w miejscu gdzie rośli styka się z martwym?
- jak mocowałeś roślinę? na śruby?

i czy możesz pokazać na zbliżeniu jak wygląda krawędź martwego i żywego?
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#40
Paska kory się nie ściąga. Roślina przybita jest gwoździami szewskimi (takie z łebkiem w kształcie kulki) ponieważ już zostaną w roślinie na zawsze i muszą szybko zarosnąć. Parę postów wcześniej jest zbliżenie, zdjęcia są dość duże, trzeba w nie klikną i potem powiększyć. Żywe jeszcze nie we wszystkich miejscach wypełniło wyfrezowaną szczelinę. Ale myślę, że jakieś pięć lat i wszystko ładnie się wypełni i wylezie na martwe. To dopiero trzy latka minęły...
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#41
nie wiem ile czasu masz inne tanuki ( i czy masz inne), ale ja swoje ma 8 - 10 lat i wiem, że do jakiegoś czasu kora zalewa miejsca łączenia z martwym i dobrze to wyglądała, ale zawsze będzie widać to złączenie, czyli kicha.

przez parę lat tak właśnie hodowałem swoje tanuki i kiedy już pieniek był w miarę gruby i idealnie był dopasowany do kanału w martwym to przejechałem skalpelem wzdłuż linii złączenia i wyjąłem roślinę, zdarłem korę i wkręciłem na wkręty. dopiero tak zrobiona roślina zaczęła dobrze wyglądać inaczej to nie ma sensu (moje zdanie).

początkowo też tak planowałem, że nie będę zdzierał kory od wewnątrz, ale z czasem wszystko było jasne.
pozdrawiam maciek knap
  Odpowiedz
#42
...tanuki to tanuki wprawne oko zawsze to dostrzeże, jest przybite i tak zostanie.
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#43
...weekend ładny, troszkę posiedziałem na ogrodzie...
...Olcha, wiosną przesadziłem ale dalej o plastiku, zabieg zrobiłem aby ukształtować bryłę korzeniową, powycinałem i poskracałem dużo gałęzi. W kwietniu wyglądała tak:
   
....wczoraj wyglądała tak:
   
...po godzinie tak:
   
...po przycięciu tak:
   
...na wiosnę selekcja gałęzi, spłycanie bryły korzeniowej itd.
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#44
Robertos, tak właśnie wygląda jak to z niczego powstaje coś krok po kroku, i ten jeden listek na zalążek Big Grin Big Grin
na Twoje rośliny nigdy nie można się napatrzyć.
Czekam na wiosnę jak olcha pokaże swoje oblicze w nowym wymiarze Smile
http://nbonsai-nicrum.blogspot.com/
Mądry ogrodnik pamięta, że dobre cięcie służy tylko ujawnieniu piękna, ale nigdy go nie tworzy .
  Odpowiedz
#45
...Też czekam na wiosnę, w ogóle na przyszły sezon, bo ten sezon uważam za stracony. W sumie przez prawie miesiąc, chyba czerwiec, walczyłem aby rośliny przeżyły, potem ledwo co rosły, dopiero w sierpniu zaczęły normalnie wyglądać, przyszedł wrzesień i koniec przyrostów. A wszystko przez własną głupotę...! Wszystkie swoje rośliny opryskałem przez pomyłkę Roundup'em....! Przestroga dla wszystkich NIE UŻYWAĆ CHEMIKALIÓW Z NIE ORYGINALNYCH OPAKOWAŃ... Pokapowałem się mniej więcej po ok max. 1 godzinie. Spłukałem dokładnie drzewa czystą wodą, ale na drugi dzień byłem przerażony, wszystkie świeże przyrosty były zwiędłe i czarne. I teraz nie wiem czy, rośliny przeżyły bo stężenie jak na Roundup było bardzo niewielkie, czy pomógł stymulator wzrostu Asahi SL, którym przez półtora miesiąca raz w tygodniu opryskiwałem i podlewałem drzewa. Teraz następna sprawa to zima, Roundup działa przez część zieloną rośliny, z których spływa wiązkami przewodzącymi do korzeni i je niszczy (dlatego jest tak skuteczny) Wyjmowałem rośliny z donic, systemy korzeniowe niby jak zawsze, ale czy zgromadziły wystarczająco składników....? Czas pokarze...
Taka mała fotka podobno z ostatniego tak słonecznego weekend'u tej jesieni:
   
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#46
Przygodę z roundup'em miałem w zeszłym roku. Mam posadzone w gruncie wzdłuż płotu działki kilkanaście drzewek: klony polne, modrzew i wiązy. Za płotem sąsiad swoją dżunglę chwastów w sierpniu potraktował chemią a u mnie poskręcały się i zwiędły prawie wszystkie młodsze liście. Potem większość odpadła, ale w tym roku wszystkie drzewka bardzo ładnie rosły cały sezon. Prawdopodobnie na szczęście nie za wiele na nie poleciało. A propos "materiałów do roboty" to są fantastyczne. Szczególnie oryginalnie wygląda olcha. Ciekaw jestem jak uzyskana została taka zbieżność pnia i jak wygląda z drugiej strony. Jeśli można to prosiłbym o garść informacji na ten temat.
  Odpowiedz
#47
A to pech ;/.

Ja jestem zaskoczony communisami yamadori. Pozyskałem w tym roku kilka. Zadziwiające jest to, że te które miały bardzo mało korzeni mają się świetnie a te które były pozyskane prawie z całą bryłą korzeniową mają się gorzej.

Różnica była taka, że wsadzone były do innych mieszanek. Te z mniejszą ilością korzeni są w akadamie+lawa mają się ok a te z całymi bryłami korzeniowymi w perlicie+lawa+ziemia do sadzonkowania i mają się trochę gorzej.

Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#48
...olcha, ciecie liści, przycinanie przyrostów i przesadzanie:
...strzyżenie:
   
   
   
...po strzyżeniu....:
   
przesadzanie, kształtowanie bryły korzeniowej:
   
   
   
...przygotowanie donicy...:
   
...nebari, mocowanie rośliny...:
   
...i po przesadzeniu...:
   
...
pozdrawiam RB
  Odpowiedz
#49
I co tu dużo pisać, pełen wypas.
http://nbonsai-nicrum.blogspot.com/
Mądry ogrodnik pamięta, że dobre cięcie służy tylko ujawnieniu piękna, ale nigdy go nie tworzy .
  Odpowiedz
#50
Robercie, przyjemnie się ogląda Twoje posty i tak jak kilku innych osób, dużo wnoszą na to forum, szkoda że tak rzadko udostepniasz tutaj swoje prace.Ze swojej strony moge tylko przyznać, ze swietny materiał i prosić o wrzucanie więcej tematów, bo takimi roslinami to forum zyje.Moze jeszcze jakaś aktualizacja tego communisa z czwartego postu, teogo z jinem po prawej stronie.
  Odpowiedz
#51
swietna robota jak na Ciebie przystało :-)
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#52
Żubr jak zawsze w lesie Wink Tylko podziwiać nic więcej..
  Odpowiedz
#53
Dziś Walter Pall wrzucił na swojego bloga końcowy efekt pracy nad cisem. Cały czas wydawało mi się, że już gdzieś go widziałem tutaj na forum i chyba to jest to Yamadori z poniższego zdjęcia.
Robert Błądek napisał(a):...może ktoś ma ochotę porzeźbić i ukręcić tego stuletniego cisa...:
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Coś zdjęcie nie wkleja więc daje link do postu post25639.html#p25639

A tak wygląda po zakończeniu prac przez Wolter`a link
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#54
Jak poczytasz głębiej bloga to znajdziesz to http://walter-pall-bonsai.blogspot.com/ ... yew-2.html
http://nbonsai-nicrum.blogspot.com/
Mądry ogrodnik pamięta, że dobre cięcie służy tylko ujawnieniu piękna, ale nigdy go nie tworzy .
  Odpowiedz
#55
Witam

Rewelacji po tej pracy Waltera Palla nad cisem to raczej nie widzę i myślę że Robert by o wiele więcej wykrzesał z tego wspaniałego materiału. Szkoda, że nie mógł zostać w jego rękach.

Tadek Bednarczyk
  Odpowiedz
#56
podzielam zdanie Tadeusza
Grzesiek Wołek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wog-bonsai.blogspot.com/">http://wog-bonsai.blogspot.com/</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/wog.foto">https://www.facebook.com/wog.foto</a><!-- m -->
  Odpowiedz
#57
W sumie nie wiem czy rewelacja czy też nie, pierwsze formowanie, jak zauważył sam Walter "ma nadzieje, że za trzy lata cis będzie gotowy na wystawy więc pewnie się trochę zmieni i wtedy będzie można chyba oceniać efekt końcowy jaki wyjdzie.
Pozdrawiam.
  Odpowiedz
#58
Panowie powiem szczerze, że tzw. "dupy nie urywa" natomiast po lekturze wykładu jaki Walter sprezentował nam podczas EMW 2012 jeszcze bym tego drzewa nie oceniał. Jego bonsai na prawdę nabierają ogromnego naturalizmu dopiero po kilku latach od formowania. Można było to zobaczyć na tym wykładzie. Myślę, że powinniśmy poczekać.
  Odpowiedz
#59
Dokładnie, zgadzam się w 100 % z Michałem. Daje sobie wacka ..... (i tu nie dokończę), ale twierdze, że w odpowiednim momencie urwie wam dupę niczym granatem. Może się co poniektórym narażę, ale jak czytam niektóre posty to się słabo robi.
Czasem chłop pisze, że np to jest pierwsze formowanie, albo że drzewko ma dopiero rok. Nie już masa opinii że korona za ciężka, że to, że tamto jakby żaden z wydawałoby się poukładanych już i w miarę doświadczonych "sztukmistrzów" nie potrafił wyjść o krok dalej wyobraźnią niż to co na zdjęciu.

Na potwierdzenie tezy !!(mam nadzieje że nie nadepnę Panu Włodkowi na odcisk) Czy mogłoby powstać takie dzieło http://www.bonsai.pl/grafika/publikacje/cz/cz12.jpg
bez etapu przejściowego np: http://www.bonsai.pl/grafika/publikacje/cz/cz4.jpg

Już widzę te posty. ZA CIĘŻKA KORONA!!! BRAK BALANSU. ZA CIENKI PIEŃ W STOSUNKU DO KORONY!! A EFEKT KOŃCOWY?? URWAŁ DUPĘ ?? NO URWAŁ :lol: Big Grin POZDRAWIAM
Pozdrowienia "RUCKUS"
  Odpowiedz
#60
Tak tylko w większości wypadków to amatorzy tworzący roślinę a nie ktoś kto wie co robi lub ma już konkretnie obrany cel. Nawet w przypadku Włodka nie bardzo chce mi się wierzyć, że zapuścił tak mocno Czaplę bo wiedział, że taki będzie jej ostateczny kształt z resztą wszyscy wiemy, że bonsai to niekończące się dzieło więc metamorfozy są czymś normalnym a pojęcie "ostatecznego kształtu" jest dalece minione.
Pozdrawiam - Bolesław Wujczyk
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości