bry,
skoro liście usychają, to jedyny wniosek jest taki, że nie dostają wody. przyczyny mogą być różne - nie piszesz ani słowa tym, jak podlewasz (zakładam, że jakoś tak), a opisy typu jakiś czas temu, po jakimś czasie w zasadzie wykluczają sensowną analizę. na poziomie mojej amatorskiej wiedzy możliwości mogą być takie: przelanie, gnijące korzenie, susza fizjologiczna (roślina nie jest w stanie pobrać wody z podłoża) - mało prawdopodobne, w sklepie one są przez krótki czas, a przelany musiałby być tygodniami; uszkodzone korzenie w wyniku przesadzania w złym terminie - trudności z pobraniem wody (i na to wskazują schnące liście); niewystarczające podlewanie - a to zależy również od podłoża, oraz np. poziomu oczyszczenia z poprzedniego przy przesadzaniu
dodatkowo cień i chłodno to ocena względna - najczęściej drzewka w naszej strefie nasłonecznienia i w mieszkaniach cierpią z braku światła, to co dla ludzkiego mózgu jest jasno, dla nich oznacza z reguły o wiele za ciemno. podobnie temperatura: żółknąć ten wiąz (bo mimo kiepskiego zdjęcia oceniam, uwzględniając pochodzenie, że to nie jest brzostownica) mógłby mając normalne warunki zewnętrzne, a nie (prawdopodobnie) stałe kilkanaście stopni
gdyby to ode mnie zależało, spróbowałbym mu znaleźć miejsce do zimowania. alternatywą jest analiza dotychczasowych warunków uprawy (podlewanie, światło), i próba przetrzymania zimy w mieszkaniu (szanse są, chociaż raczej wyjdzie z niej w kiepskim stanie). w tej chwili najgorsze, co można zrobić - to nic nie zmienić: z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością ma za ciemno, za ciepło jak na tą ilość światła, i sądząc po stanie liści zbyt sucho (bo mimo wszystko warunki nakazują mu wegetację)
jsz
skoro liście usychają, to jedyny wniosek jest taki, że nie dostają wody. przyczyny mogą być różne - nie piszesz ani słowa tym, jak podlewasz (zakładam, że jakoś tak), a opisy typu jakiś czas temu, po jakimś czasie w zasadzie wykluczają sensowną analizę. na poziomie mojej amatorskiej wiedzy możliwości mogą być takie: przelanie, gnijące korzenie, susza fizjologiczna (roślina nie jest w stanie pobrać wody z podłoża) - mało prawdopodobne, w sklepie one są przez krótki czas, a przelany musiałby być tygodniami; uszkodzone korzenie w wyniku przesadzania w złym terminie - trudności z pobraniem wody (i na to wskazują schnące liście); niewystarczające podlewanie - a to zależy również od podłoża, oraz np. poziomu oczyszczenia z poprzedniego przy przesadzaniu
dodatkowo cień i chłodno to ocena względna - najczęściej drzewka w naszej strefie nasłonecznienia i w mieszkaniach cierpią z braku światła, to co dla ludzkiego mózgu jest jasno, dla nich oznacza z reguły o wiele za ciemno. podobnie temperatura: żółknąć ten wiąz (bo mimo kiepskiego zdjęcia oceniam, uwzględniając pochodzenie, że to nie jest brzostownica) mógłby mając normalne warunki zewnętrzne, a nie (prawdopodobnie) stałe kilkanaście stopni
gdyby to ode mnie zależało, spróbowałbym mu znaleźć miejsce do zimowania. alternatywą jest analiza dotychczasowych warunków uprawy (podlewanie, światło), i próba przetrzymania zimy w mieszkaniu (szanse są, chociaż raczej wyjdzie z niej w kiepskim stanie). w tej chwili najgorsze, co można zrobić - to nic nie zmienić: z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością ma za ciemno, za ciepło jak na tą ilość światła, i sądząc po stanie liści zbyt sucho (bo mimo wszystko warunki nakazują mu wegetację)
jsz