03-31-2015, 07:21 PM
Problem polega na tym, że wcześniej te fikusy były w zwykłej, głębokiej doniczce i wytworzyły spore "bulwy", jak nie przymierzając marchewki. zredukowałam te korzenie przy pierwszym przesadzaniu mniej więcej o połowę, wychodząc z założenia, że "przeżyje albo nie". Teraz już nie miałam odwagi na tak radykalne cięcia, bo zależy mi już na części pierwszej - "przeżyje".
Uważałam bardzo, żeby wszędzie zostawić maksymalnie dużo drobnych korzeni, przez co udało mi się spłycić bryłę korzeniową o może 3-4 cm. Na dno wysypałam ciut grubszą warstwę drenażu i zobaczymy. Myślę, że zanim dojdę do płytkiej doniczki jaka mi się marzy, to czeka go jeszcze ze dwie, może trzy takie redukcje na raty.
