03-18-2015, 08:58 PM
Co do nasłonecznienia. Istotna jest ilość światła tzw dziennego docierającego do rośliny. Bezpośrednie działanie promieni słonecznych może być niebezpieczne dla krzaków, szczególnie na parapecie, gdzie szyba okienna może działac jak soczewka i spotęgować ujemny wpływ na roślinę. Przy Twoim zachodnio - północnym oknie raczej powinno być bezpiecznie. Jeśli jednak pojawiłyby się na lisciach jakieś plamy, to należałoby cieniować rośliny w czasie największej operacji promieni słonecznych. A najlepszym rozwiązaniem jest wystawienie indorków na outdoor, czyli na dwór jak się to popularnie określa. Krzaki będą naprawdę wdzięczne. Tu jedynie gospodarka wodna może przysporzyć problemu. Czasem w upały rośliny należy podlewać kilkakrotnie w ciągu dnia. Oczywiście na zewnątrz mogą trafić, gdy już miną zagrożenia przymrozków tj. po majowych "ogrodnikach".
Co do pozyskiwania. Czas jest odpowiedni, ale małe są, jak sam się przyznajesz, Twoje umiejętności. Odradzałbym (pomijam już że to park i ogólnie rzecz biorąc w Polsce obowiązuje zakaz pozyskiwania drzewek z naturalnych siedlisk). Jeśli się jednak uprzesz, to będzie trzeba użyć metody "na raz" tzn wszystkie czynności wykonać jednym ciągiem w możliwie dość krótkim czasie. Najważniejsze jest, aby jak najmniej uszkodzić bryłę korzeniową - nie szarpać, dokładnie obkopać wokół pnia ( 30-50 cm od drzewka), obciąć korzeń palowy (mocny sekator lub piłka do żywego drewna). Absolutnie nie usuwać ziemi z bryły korzeniowej. Jeśli przesadzony będzie do gruntu, dobrze podlać i ściśle owinąc jakąś folią. Jeśli donica to o kilka numerów za duża. Podłoże uzupełnić ziemią z naturalnego stanowiska, lekko ugniatając podłoże. Podlać obficie. Stanowisko po pozyskaniu zaciszne, bez bezpośredniej operacji promieni słonecznych, nie nawozić, dopóki nie przyjmie się tj rozwinie liście i zacznie puszczać nowe przyrosty. Uff... mimo wszystko odradzam i pozdrawiam.
Co do pozyskiwania. Czas jest odpowiedni, ale małe są, jak sam się przyznajesz, Twoje umiejętności. Odradzałbym (pomijam już że to park i ogólnie rzecz biorąc w Polsce obowiązuje zakaz pozyskiwania drzewek z naturalnych siedlisk). Jeśli się jednak uprzesz, to będzie trzeba użyć metody "na raz" tzn wszystkie czynności wykonać jednym ciągiem w możliwie dość krótkim czasie. Najważniejsze jest, aby jak najmniej uszkodzić bryłę korzeniową - nie szarpać, dokładnie obkopać wokół pnia ( 30-50 cm od drzewka), obciąć korzeń palowy (mocny sekator lub piłka do żywego drewna). Absolutnie nie usuwać ziemi z bryły korzeniowej. Jeśli przesadzony będzie do gruntu, dobrze podlać i ściśle owinąc jakąś folią. Jeśli donica to o kilka numerów za duża. Podłoże uzupełnić ziemią z naturalnego stanowiska, lekko ugniatając podłoże. Podlać obficie. Stanowisko po pozyskaniu zaciszne, bez bezpośredniej operacji promieni słonecznych, nie nawozić, dopóki nie przyjmie się tj rozwinie liście i zacznie puszczać nowe przyrosty. Uff... mimo wszystko odradzam i pozdrawiam.