04-25-2013, 09:36 PM
ze źródłami będzie ciężko bo zapewne każdy operuje na szczątkowych informacjach zaczerpniętych z neta albo kolegów bonsaistów ale wiele tu wiedzieć nie trzeba. podstawa to martwy pień i młoda roślina którą musimy do niego dopasować. co do twojego pytania czy można mieszać odmiany to nie widzę różnicy w budowie włókien pomiędzy chińskim a communisem czy innym . z powodzeniem przeszczepia się te odmiany więc nie widzę problemu. domena tanuki jest w ogóle jałowiec bo próby z sosnami czy innymi tego typu roślinami bardzo łatwo zdemaskować. samo słowo tanuki jest synonimem oszustwa i jest to swego rodzaju bonsaiowe tabu w Japonii, u nas w europie tanuki traktuje się jako metodę na stworzenie bonsai. z praktycznego punktu widzenia aby skończone tanuki było nie do odróżnienia należy zastosować drewno z innego jałowca a nie sosny a już w ogóle drzewa liściastego . ja mam kilka tanuki i może kiedyś je pokażę , ale przykładem są tu dwa takie dość niewielkie gdzie jeden ma pień z communisa a drugi prawdopodobnie z sosny. zacząłem je robic kilka lat temu na początku drogi i teraz widzę że ten z pniem z sosny nigdy nie będzie wyglądał jak jedność. co do zabezpieczenia martwego poniżej to o ile używasz normalnego płynu do jinów a nie jakiegoś wynalazku nie ma według mnie problemu, przecież pień powyżej tez ciągle zalewasz wodą podczas podlewania i nie rozpuszcza się przecież. ten płyn ma to do siebie że dobrze penetruje martwe drewno dzięki czemu tak dobrze je konserwuje.
co do przybijania słyszałem o różnych szkołach ale ja nie stosuję żadnych gwoździ itp. odpowiednio przygotowany kanalik na młoda roślinę wystarczy, po kilku latach roślina wypełni go a po kilku następnych w wyniku naporu na ścianki wewnątrz pniaka będzie pęcznieć ponad pień, wówczas powinno to wyglądać jak "linia życia" na normalnym bonsai. zaletą tego typu metody jest to że kiedyś w przyszłości przy ewentualnych pracach na drzewie ktoś nie zniszczy sobie kleszczy lub frezu o gwoździe
co do przybijania słyszałem o różnych szkołach ale ja nie stosuję żadnych gwoździ itp. odpowiednio przygotowany kanalik na młoda roślinę wystarczy, po kilku latach roślina wypełni go a po kilku następnych w wyniku naporu na ścianki wewnątrz pniaka będzie pęcznieć ponad pień, wówczas powinno to wyglądać jak "linia życia" na normalnym bonsai. zaletą tego typu metody jest to że kiedyś w przyszłości przy ewentualnych pracach na drzewie ktoś nie zniszczy sobie kleszczy lub frezu o gwoździe
Sebastian Żydek
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->
fb <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai">https://www.facebook.com/sabamiki.bonsai</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bonsaisabamiki.freehost.pl">http://bonsaisabamiki.freehost.pl</a><!-- m -->