Forum Polskich Bonsaistów
Ratunku, zabili mi drzewko... - Wersja do druku

+- Forum Polskich Bonsaistów (http://bonsaiforum.pl)
+-- Dział: DLA WSZYSTKICH (http://bonsaiforum.pl/forum-3.html)
+--- Dział: FORUM DLA POCZĄTKUJACYCH (http://bonsaiforum.pl/forum-6.html)
+--- Wątek: Ratunku, zabili mi drzewko... (/thread-982.html)



Ratunku, zabili mi drzewko... - justina - 08-24-2010

Witam ponownie.

Myślałam że nie będę musiała już zasięgać porady fachowców, bo po moim pierwszym poście, gdy zastosowałam się do porad zamieszczonych na forum, moja karmona ślicznie się rozwijała, kwitła, zieleniała i gęstniała jak szalona. Ze względu na remont musiałam przenieść ją w inne miejsce, dość ciemne, tam nie czuła się już za dobrze, zaczęła gubić listki i to dużo, i pokazały się podczas podlewania malutkie białe robaczki (gdzieś wyczytałam że to skoczogonki). Po remoncie wróciła na swoje miejsce i zaczęła znowu odżywać. Jednak przyszedł czas na urlop, więc oddałam ją na dwa tygodnie w ręce koleżanki. Wczoraj wróciłam i prawie się popłakałam. Roślinka stała w regale i to w ciemnym dość miejscu więc jakiekolwiek światło docierało tylko do przedniej części drzewka. No i koleżankę chyba poniosło z podlewaniem, bo z tyłu roślinki wszystkie prawie listki zbrązowiały a jak dotknęłam to wszystkie opadły, pień jest mokry i pokazał się biały nalot (na moje oko pleśń). Podejrzewam że jest przelana (podlewana była przedwczoraj przez koleżankę i dzisiaj jest ciągle mokra, nie wilgotna). Boję się że już jej nie odratuję. Błagam pomóżcie, co powinnam zrobić?

Z góry dziękuję.

MOD: Proszę zapoznać się z zasadami tytułowania tematów.


Re: Ratunku, zabili mi drzewko... - Bolas - 08-24-2010

Narazie mozesz miec tylko nadzieje ze roslina da rade. Mozna by bylo sie jeszcze postarac o jakis oprysk ogolno-grzybobójczy moze powstrzyma czesciowe gnicie (o ile takowe sie zaczelo). Moze byc tak ze obumarła tylna czesc rosliny bo pieniek tez nie wyglada ciekawie. Jesli jest jeszcze cos zielonego na niej to narazie tylko i wylacznie czekac. Podlac dopiero jak ziemia przeschnie.


Re: Ratunku, zabili mi drzewko... - justina - 08-26-2010

A czy powinnam teraz użyć odżywki? Nie wiem co będzie dla niej lepsze teraz.


Re: Ratunku, zabili mi drzewko... - stachu - 08-26-2010

justina napisał(a):A czy powinnam teraz użyć odżywki? Nie wiem co będzie dla niej lepsze teraz.


Na pewno nie nawozić, drzewka zaatakowanego przez chorobę lub szkodniki nie wolno nawozić


Re: Ratunku, zabili mi drzewko... - justina - 09-02-2010

Myślałam już, że będzie ok bo przestała gubić liście jak ją trochę przesuszyłam. Podlewam teraz normalnie, stoi w słonecznym miejscu, jej jej miło i przyjemnie, w tym miejscu najlepiej rosła. Ale niestety te liście które zostały zaczęły blednąc, czy tam żółknąć i opadać. Boję się, że już nic z niej nie będzie. Chciałabym sprawdzić jakoś czy jest jeszcze szansa, ale chyba nie ma żadnego sposobu?

Pozdrawiam


Re: Ratunku, zabili mi drzewko... - Bolas - 09-02-2010

Mamy lipna pogode wiec i slonca mało. Jak masz okazje to kup zarowke do doswietlania roslin albo czekaj. Jesli do 3 tyg roslina nie wypusci lisci to raczej juz po niej.