![]() |
czy mój ligustr umiera??? - Wersja do druku +- Forum Polskich Bonsaistów (http://bonsaiforum.pl) +-- Dział: DLA WSZYSTKICH (http://bonsaiforum.pl/forum-3.html) +--- Dział: FORUM DLA POCZĄTKUJACYCH (http://bonsaiforum.pl/forum-6.html) +--- Wątek: czy mój ligustr umiera??? (/thread-194.html) |
czy mój ligustr umiera??? - Edyta - 03-01-2007 Bardzo proszę o pomoc, mam od roku ligustra, na początku tamtej zimy kiedy jeszcze go dostałam miał listki, latem wszystko było dobrze rozrósł się o dodatkowe gałązki, potem przyszła jesień i jak normalne drzewo zaczęły mu opadac liście. Całą zimę trzymałm go na parapecie ale nie nad grzejnikiem (nie przypuszczam by przemarzł bo zima w tym roku była nawet ciepła) Dośc regularnie go podlewałam średnio co 3 dni, teraz jest już marzec i kiedy mu się zaczęłam przyglądac to jego stan mnie niepokoi. Po pierwsze ma wszystkie gałazki, które dorosły mu latem białe, suche i łamliwe, pewnie już martwe, pozatym co mnie niepokoi najbardziej to to kiedy go zraszam to czuc go drewnem takim nie jak świeże drzewo tylko jak tartakowe drewno!Czy to jest znak że mój ligustr nie żyje? ![]() ![]() ![]() - Bolas - 03-02-2007 Jesli chodzi o te naciecia to najlepiej ostrym nozem zrobic zadrapanie na korze nie wieksze niz 1mm glebokosci. Jak bedzie swierza soczysta zielen w ranie znaczy ze jeszcze cos zycia ma jesli natomiast nie to przykro mi bardzo. Co zrobilas zle?? Bog raczy wiedziec. Musisz sama zastanowic sie co sie stalo. Jesli starannie podlewalas rosline i nie dopuscilas do kilkukrotnego silnego przesuszenia ziemi to nie powinno byc problemow. Z przelaniem tez ciezko bo ligustry lubia miec mokro a jesli mialyby za mokro zauwazylabys plesn lub swont grzybow z gleby. Jest jeszcze jedna mozliwosc czy nawozilas rosline? Jesli tak a nie stosowalas sie scisle do zalecen producenta to przenawozenie jest bardzo grozne dla rosliny dziala w druga strone. Duza zawartosc nawozu w glebie potrafi odwodnic rosline doprowadzajac do jej smierci. Ostatnie co mi przychodzi do glowy to przesadzenie rosliny. Nie wiem czy twoj ligustr nie potrzebowal tej czynnosci. Jesli nawet to objawialoby sie to powolnym marnieniem rosliny a nie napisalas jak bylo w twoim wypadku. - Edyta - 03-03-2007 więc z moim ligustrem może rzeczywiście tak było marniał powoli bo nie maił aż takiej bujnej czupryny jedynie co to dorosło mu tych nowych cienitkich gałązek, listki były delikatne, potem pod koniec lata zaczął zrzucac liście ale myślałam że to normalne, że jak normalne drzewo zrzuca liście. Ale jak wspomniałm ani razu nie zmieniałam mu ziemi, nawet nie wiem jaką nalepiej kupic? Jeśli chodzi o nawożenie to nie mam specjalnych odżywek dla bonsai. Kilka razy dostał odżywkę (ale tylko latem) taką normalną bio florin z tropical, mocno rozcieńczoną z wodą Zrobiłam wczoraj znowu nacięcie trochę głębsze i nie jest zielony to chyba już koniec?? ![]() ![]() - Jacek Grzelak - 03-03-2007 Czyli rozumiem że podlewałaś go przez podsiąkanie , lałaś wodę do podstawka i gotowe :?: Jeśli tak , to spowodowałaś to że korzenie zgniły mu z braku dostępu powietrza , zwróć uwagę , jak wielkie są otwory drenażowe w doniczkach , to wspomaga wymianę gazową korzeni , a Ty lejąc wodę do podstawka zablokowałaś tą drogę dla powietrza , co do zapachu , jak go nazwałaś "drewnianego " :twisted: to raczej zapach grzybów , rozkładających drewno , taki , jak słusznie zauważyłaś jak w tartaku , myślę że już po roślinie , niestety , ale musisz kupić nową :roll: :wink: ![]() - Bolas - 03-03-2007 Tak jak Jacek wspomnial bonsai nie powinien byc podlewany przez podstawek. Niestety wg mnie roslina jest martwa naciecie ktore zaproponowalem jest po poniewaz transportem skladnikow odzywczych z korzeni jest odpowiedzialna cienka warstwa komorek transportowych tuz pod powierzchnia kory wiec nie ma szans dla twojej rosliny. Co do podlewania i przesadzania. Czesto zbita masa korzeni moze byc przyczyna przesuszenia rosliny. Dlaczego tak sie dzieje?? Korzenie sa tak mozno zbite ze woda ktora podlewamy rosline od gory (tradycyjnym sposobem) splywa po sciankach pojemnika/donicy i wylatuje otworami drenazowymi. Wydaje nam sie wtedy ze ziemia juz przesiakla woda i przestajemy podlewac. Tymczasem wilgotne sa korzenie tuz na styku korzeni i scianki naczynia. Druga sprawa to tak jak wspomnial kolega przewietrzanie korzeni. Jako ze sa one w glebie i ciagle wilgotne potrzebuja ciaglej wymiany powietrza. Jesli bryla korzeniowa jest zwarta (przerosnieta) powietrze nie cyrkuluje i korzenie zaczynaja atakowac grzyby i zaczynaja gnic co znow powoduje choroby tkanki przewodzacej co jak sie pewnie domyslasz nie wplywa dobrze na cala rosline. Jesli chodzi o przesadzanie roslina ta nie jest wybredna wystarczy wymieszac zwykla ziemie kwiatowa z akadama lub grubym piaskiem w stosunku 1:1 ale teraz to juz nie twoje zmartwienie roslina napewno jest martwa. Zycze powodzenia nastepnym razem. - Edyta - 03-03-2007 Dzięki za odpowiedź, szkoda że mi się za pierwszym razem nie udało. Spróbuję jeszcze raz , ale najpierw kupię jakąś dobrą książkę i zbiorę najważniejsze informacje. A w razie pyań napiszę do was, tymczasem zanurzam się w forum by ewentualnie nie powtarzac pytań. Pozdrawiam i trzymajcie kciuki - *>Arke<* - 03-04-2007 Stwierdzenie"człowiek uczy się na błędach"nie zostało najwidoczniej wymyślone bez powodu,nie udało sie,ale dobrze ze zrozumialas i wyciągnęłaś wnioski,zakup ksiązki to dobry krok Powodzenia |