• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ligustr chiński duże liście albo ich brak
#1
Hejka, jakiś czas temu mój ligustr dostał nieźle w kość. Nie wiem jaka była tego przyczyna ale są możliwe dwie opcje, pierwsza to nieodpowiednie podlewanie a druga to zbyt szybkie opróżnienie się pojemniczka z nawozem. W każdym razie odchorował i myślałem że wszystko będzie okej gdy zauważyłem że puszcza nowe listki. Jednak minęło trochę czasu i zauważam że coś jest nie tak, po pierwsze jego liście są z 4 razy większe od poprzednich a po drugie rosną jedynie na koronie drzewka nie na dolnych gałązkach. Jak myślicie czy drzewko jest jeszcze do odratowania ? Myślę, że przesadzenie go i wycięcie części korzeni może pomóc ale słyszałem że takie operacje robimy wiosną. Proszę o radę co robić dalej

Dodam jeszcze że widoczne na zdjęciach "martwe" liście nie odpadają same z siebie i dosyć mocno trzymają się gałązek

Zdjęcia dla lepszego obrazu sprawy. Porównanie wcześniej a teraz.
https://drive.google.com/drive/folders/1...sp=sharing
  Odpowiedz
#2
bry,
e, tyle to chyba nawet taki laik jak ja może spróbować zdiagnozować 8)

na początek zauważę, że gdybyś pisał w jednym wątku, potencjalny doradca miałby wszystkie informacje o Twoich perypetiach razem, a nie musiałby szukać i skakać po 3 wątkach po kawałku zbierając wiedzę co i jak się działo

a więc (wiem, nie zaczyna się zdania od "a więc"): światło! zdjęcia masz na jakimś stole/ biurku, pod ścianą - jeśli to jest jego stanowisko, to bardzo kiepskie. drzewko zachowuje się dokładnie tak, jak przy braku światła powinno ze swojego punktu widzenia: odrzuca liście o najmniejszej wydajności fotosyntezy (dół), nowe generuje jak najbliżej światła i jak największe
rozwiązanie problemu: zwiększyć ilość światła, postawić na parapecie - okno południowo-wschodnie chyba najlepsze, i tyle z metod bezinwestycyjnych. ewentualnie zakup lampy, ale to raczej nie ma sensu dla jednego drzewka (tanie ledy z portali aukcyjnych to wyrzucanie pieniędzy). na wiosnę jak się poprawi dostępność światła słonecznego usunąć te zimowe liście (będą zaciemniać wnętrze i dół rośliny), dbać o regularne obracanie na oknie (kompensując fototropizm) i patrzeć jak ładnie rośnie

z innej beczki: te aplikatory nawozu potrafią być zdradliwe, bywało że ludziom w jedną noc cały wszedł i popalił korzenie. poszukaj czegoś innego, np. jakiegoś w płynie, i podlewaj z wodą (w sezonie, z reguły co 2 tygodnie). poza tym w zimie nie nawozimy, ale to tak na marginesie (chyba, że zapewniamy również światło, czyli de facto nie ma zimy dla rośliny)

mam nadzieję, że jakby coś to posiadacze lepszej wiedzy mnie poprawią

jsz
  Odpowiedz
#3
Mogę dodać, że u ligustrów chińskich czasem to jest tak, że bez powodu gałęzie obumieraja, ten typ tak ma nawet w swoim rodzimym klimacie. W twoim wypadku obstawiam jednak tak jak wspomniano brak wystarczajacej ilosci światła oraz sezon grzewczy w pełni. Czyli niska wilgotność powietrza. Moje rady, zaczekać z wszelkimi pracami do wiosny.
Pozdrawiam Tomek
  Odpowiedz
#4
Okej, to wiele wyjasnia. W lato tego słońca było o wiele więcej i jakoś się trzymał. Przestawiłbym go na parapet ale bezpośrednio pod nim jest grzejnik, i nie wiem czy to najlepszy pomysł, ale spróbuje bo mam już tam kilka roślinek i skoro im nic nie dolega, więc może i drzewko przeżyje. Aktualnie stoi jakieś 2m od wspomnianego parapetu. Jeszcze sprawa tych gałązek, czy jest możliwe że po podcięciu korzeni "ożyją", czy już się nie łudzić? Myślę, że te korzenie mogłyby być faktycznie spalone przez ten aplikator jednak nie jestem tego w 100% pewny
  Odpowiedz
#5
raz: jeśli grzejnik pod parapetem, to wypadałoby podnieść wilgotność, zasadnicza zalecana metoda to taca z keramzytem i wodą pod podstawką doniczki (doniczka nie może być w wodzie). albo inne, wg. warunków. obserwuj, bo ligustr daje wyraźne znaki braku wody zwieszeniem liści (widać, nawet taki przedszkolak jak ja załapie)

dwa: 2m od okna to za dużo na jakiekolwiek drzewko, a zimą to już kompletna ciemnica. nie dziwota, że się ratuje jak może

trzy: dlaczego uważasz, że osłabienie rośliny przez odbieranie jej korzeni (więc systemu pobierania wody i składników z podłoża) ma poprawić kondycję drzewka w złym stanie? pierwsza zasada - żadnych operacji na drzewku w złej kondycji (chyba, że awaryjne przesadzanie - ale tu trzeba wiedzieć co się robi i po co, no i nie tnie się wtedy korzeni). o ile nie ma tam pod powierzchnią jakiejś tragedii, to najpierw należałoby drzewko wyprowadzić na prostą. zwłaszcza, że generalnie przycinanie korzeni oznacza redukcję zieleni - której roślina nie ma czym "wykarmić". a ogólnie to takie operacje robi się na wiosnę, jak się zwiększa ilość światła, a roślina zaczyna intensywnie rozwijać

to, czy te gałązki odzyska, zależy czy są żywe - możesz delikatnie (!) paznokciem spróbować zadrapać korę i zobaczyć, czy pod nią jest jeszcze żywa zieleń, czy sucho. druga opcja to obcinanie gałązek po kawałeczku z góry dopóki (o ile) nie usunie się suchej części. na zdjęciu słabo widać, ale jest spore ryzyko, że są już zupełnie suche. natomiast nic im nie szkodzi (chyba?) zostawić do wiosny i ewentualnie wtedy usunąć te, które okażą się martwe

BTW cały czas trzymałeś go na biurku, z dala od okna? to by wyjaśniało problemy... ja właśnie próbuję przezimować swojego: stoi razem z wiązem, ten drugi już zrzucił dawno wszystkie liście, a ligustr nic - zielony jak trawa na wiosnę. temperatury na werandzie spadały tak do +4, chyba mu dalej za ciepło na zimę 8)

jsz
  Odpowiedz
#6
Prosty sposób na podwyższenie wilgotności na parapecie - podwiesić przezroczystą folię między pokojem a oknem, np. razem z firanką lub zamiast firanki. Może to być po prostu cienka i tania folia malarska.
Oczywiście jest to tym skuteczniejsze, im folia szczelniej przylega do okna, czyli suche i ciepłe powietrze z mieszkania nie dociera do roślin na parapecie. Czyli warto dodatkowo podkleić folię taśmą ze wszystkich stron.
Pewnie są granice tej metody, szczególnie estetyczne, ale szczelnie podklejona folia może obniżyć temperaturę na oknie nawet o około 10 stopni w porównaniu z wnętrzem pokoju i niebagatelne podwyższyć wilgotność powietrza.
Nie wierz jednemu mojemu słowu - torturuję drzewa w imię Bonsai dopiero od 2018 roku!
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości